Niewiele jest w życiu rzeczy tak stałych i pewnych jak szynobus do Wolsztyna:
Poza tym – wydawałoby się – inne rzeczy też: jak zwykle. No tak, ale nie dotarło do mnie, że ciemno robi się teraz już po piątej i to w pogodny dzień. Ostatnie kilometry do samochodu upłynęły w całokowitych ciemnościach.:
Z trasy. Ząbkowice Śląskie (za Niemca: Frankenstein) z tą wieżą ratuszową widoczną z dziesiątków kilometrów.:
Dyskusji narodowej ciąg dalszy:
Lubię zapach z koksownika o poranku…
Kto zarobi na zakupie koksowników?
Patolewica, SS, feministki, LGBT, bolszewia – czy to nie to samo?
Kiedy ten rząd impotentów zacznie z tym robić porządek.