Siedzę na wzgórku ponad starą Piątką na Wrocław, gdzie ostatnio siedziałem przed Wielkanocą, gdy Dorota robiła generalne porządki. I gapię się po prostu. Czuję, że pokocham to zajęcie…:
Wszystko byle uciec od komputera. Bo to już nie tylko łomotanie w klawiaturę. Raz po raz jakiś telewizyjny występ online. Wczoraj Superstacja, dziś Onet TV.:
Z trasy. Kraków. Cmentarz na Salwatorze. Sami znajomi + jeden grób podpisany, a nieobsadzony.:
No, i MOCAK. To samo piekło człowieka żyjącego ze stawiania liter w rządku, co zwykle.: