Slow. Dziś panowie traktorzyści zwijali siano w bele. Sarenka wyszła z cienia zaledwie na chwilę, ale za to pojawił się bocian Władek.:
W poznańskiej TV – jako gość programu p. red. Ewy Siwickiej. Frustracja, trema i stres. I dręczące pytanie – wyszła na wierzch cała moja miałkość i głupota, czy może jednak udało się zachować resztkę pozorów…:
Z trasy. Radom. Największe wrażenie robi ten Kochanowski – całe życie w rozkroku… :
Tak, ten Kochanowski dopuszcza się klasycznego manspreadingu. Ale są na to sposoby już:
https://www.youtube.com/watch?v=3SXqfEziTL4
Obejrzałem instruction.
Przypomniało mi się, że przecież poeta napisał na ten temat fraszkę. Została zresztą przełożona na angielski: Guest, sit under my leaf and spread your legs…
Odnośnie programu red. Siwickiej. Autoironia jest wysoko ceniona, ale chyba jednak nie należy się biczować.