Archiwum miesiąca: październik 2016

Largo Desolato

Sztuka Vaclava Havla. Studium życia opozycjonisty w systemie totalitarnym. Z jednej strony naciska na niego opozycja, żeby „się trzymał”, był wzorem niezłomności itd. Z drugiej atakują go służby. Z trzeciej jego kobiety domagają się uwagi i czułości. A on ma dość…
Anna Dereszowska:

p8

Largo Desolato, reż. Andrzej Piszczatowski

Radio Merkury, poniedziałek 31 października 2016

Mili Państwo,
Dziś święta sprzeczne i do wyboru: Światowy Dzień Oszczędzania i Dzień Rozrzutności. No tak, ale, żeby świętować rozrzutność, najpierw trzeba przez pewien czas świętować oszczędzanie.  Ale znowu, co warte nieustanne świętowanie oszczędzania, jeżeli co jakiś czas nie nastąpi triduum rozrzutności połączone z procesją? Nie umiem wyjść z tej kołomyi.
Jedno jest pewne, że bez świętowania oszczędzania czekają nas Dziady. I to nie za lat kilka, kiedy przejdziemy na chudą emeryturkę, lecz już – jak najbardziej dzisiaj. Bo 31 października przypada data tego prasłowiańskiego obrzędu. Tak więc:
Zamknijcie drzwi od kaplicy
I stańcie dokoła truny;
Żadnej lampy, żadnej świécy,
W oknach zawieście całuny.
Niech księżyca jasność blada
Szczelinami tu nie wpada.
Tylko żwawo, tylko śmiało.
Jak kazałeś, tak się stało.
Dziady dziadami, a przecież dzisiaj Augusty, o której monologował Gustaw w części IV:
„Kobieto! Ty puchu marny! Ty wietrzna istoto!
Postaci twojej zazdroszczą anieli,
A duszę gorszą masz, gorszą niżeli!…”
Tu się Gustaw zatchnął i już się nie dowiemy , co po niżeli ma Augusta.
Aha, a gdyby dzisiaj ktoś do Państwa zapukał z tak zwaną diabelską alternatywą i powiedział: Cukierek albo psikus, to radzę dać cukierka, bo młody człowiek może mieć w drugiej ręce kij bejsbolowy.
Już chciałem zerwać kartkę z kalendarza, ale ręka sama się cofnęła na widok doniosłej rocznicy w dziejach sportu. Otóż 31 października w roku 2002 padł rekordowy wynik w meczu piłki nożnej, mianowicie 149 do zera. Uzyskano go w ramach rozgrywek ligi piłkarskiej na Madagaskarze. Otóż drużyna gości w proteście przeciw stronniczemu sędziemu kopała do własnej bramki i uzyskała imponujący wynik, owe 149 goli. Drużyna nazywała się SO de l’ Emyrn i dzięki temu przeszła do historii sportu. Bo – przykładowo – pewien szewc z Efezu, Herostrates, jak chciał być znany, to wziął i podpalił świątynię Diany – znamy, znamy….
Ale wracajmy do powszechniejszych zwyczajów. Wspominamy lata 90-te, lata założycielskie wolnej – było nie było – ojczyzny:
W sądzie rejestrację uzyskała Partia N, czyli Partia Niezadowolonych.
Szwedzcy policjanci odsyłali do kraju polskich Cyganów, którzy tam starali się o azyl z powodu prześladowań politycznych.
Sekretariat Episkopatu Polki odesłał przesłany przez redakcję „Nie” na ręce papieża upominek w postaci zegarka uzasadniając to: „Papież nie korzysta z zegarków, które odmierzają czas w pańskiej redakcji”.
A że tonacja dzisiaj tak więcej grobowa, to i żart-suchar też z tej parafii. Pan Bóg przyjmuje w niebie zmarłych. A tu jeden popapraniec wpada, rozgląda się i znika, wpada, rozgląda się i znika. – Kto to jest? – pyta Pan Bóg Piotra. – To facet z reanimacji.
Tak…
Ciemno wszędzie, głucho wszędzie,
Co to będzie, co to będzie?”
Tak w ogóle to nie wiem, co będzie, ale jutro o tej porze będę ja –
Wiesław Kot

radiomerkury

Cock is over

Archiwizujmy tę jesień.:

n1

n2

n3

Pan prezydent w Starym Sączu (byliśmy z miesiąc temu): „… ja staram się działać jak najlepiej dla Rzeczpospolitej w wbrew tym, którzy chcą ja zniszczyć i wyciskać z niej nieuprawnione korzyści”. Uwielbiam  retorykę typu:  ja się staram, oni chcą zniszczyć. Ze smutkiem przyjąłem, że portal wPolityce przed kilku dniami wyłączył komentarze pod swoimi tekstami. Bo pod takim tekstem obok kilku hołdów musiałby się znaleźć przynajmniej jeden post, który zawierałby kilka przymiotników.

Fronda cytuje portal katolicki wyspecjalizowany w ocenie filmów pod kątem: „Wszyscy główni bohaterowie „Vabank” to złodzieje, kłamcy, przestępcy i oszuści – nie ma tam za to postaci, które przynajmniej w swym głównym zarysie charakterologicznym byłyby  przykładem praktykowania chrześcijańskich cnót. Twórcy filmu sprawnie wciągają więc widza w moralnie ciemną i mroczną rzeczywistość przedwojennego (akcja toczy się bowiem w latach 30-tych XX wieku) warszawskiego półświatka”. Głosy Internautów: „Czekam na recenzję >Czterech pancernych i psa<„. Kolejny rozwija temat: „W sumie to nie wiadomo co robili z tym psem, gdy kamera była daleko”.

Opuszczam flagę do połowy. Prezes odwołał mojego ulubionego senatora. „Według informacji uzyskanych przez PAP odwołani zostali: senator Stanisław Kogut, dotychczas szef okręgu nowosądeckiego…” Podobno nie ma ludzi niezastąpionych, ale w tym przypadku…