Życie Briana równoległe do życia Jezusa – na bezpośrednią parodię by sobie nie pozwolili.
W tym wszystkim sporo zgrywy typu – jak komicznie ograć scenę z trzema magami i stajenką. Jakie mamy pomysły?
Trzej magowie ze Wschodu wzięci za nachalnych orientalnych wróżbitów.
„- Przyprowadziła nas gwiazda. – Raczej butelka”.
Piosenka wprowadzająca jak z Bonda.
Jezus przymusza. „- Chodźmy popatrzeć na kamienowanie”.
Handlarz sprzedaje kamienie na kamienowanie. Promocja.
„- Byłem świetnie prosperującym trędowatym, a stałem się bankrutem bez środków do życia”.
Wykonawca napisów ściennych wymierzonych w Rzymian nie zna łaciny i robi kompromitujące błędy. Rzymski oficer poprawia i „- Napisz to sto razy”.
I jeszcze ta nieszczęsna piosenka. Pan kona na krzyżu, a oni mu śpiewają „Always look at the bright side of life…”
Dla odmiany poważnie.
W pierwszym wydaniu „Jeziora Bodeńskiego” Dygata – Polska niczym Chrystus ukrzyżowany między dwoma łotrami. Później cenzura to wycinała. Ale przecież jeden łotr był dobry… No tak, ale zawsze łotr!
Podobno historycy nadal nie wiedzą, kto mieszkał nad Wisłą i Wartą w czasach Jezusa.
Natomiast, jeśli chodzi o czasy trochę bardziej nam bliższe, gdy już wiadomo, że tu mieszkali nasi piastowscy przodkowie… Otóż kiedyś Niemcy udowadniali, że Germanie sięgali do Wisły od zachodu. Zaś Rosjanie udowadniali, że dawni Rusowie sięgali do Wisły od wschodu. Polski historyk Bazylow przytomnie zapytał: „A Polacy gdzie, w Wiśle?”. Tylko nie powtarzajcie tego ludziom z Monty Pythona. Bo zrobią film o Polakach na tratwie.
Współproducentem „Żywota Briana” był George Harrison. W takim razie napiszę, iż z radością znalazłem na forum The Beatles informację iż:
„27 grudnia (sobota) o godz. 13.20 na TVP Kultura „George Harrison Living in the Material World” (1/2).
28 grudnia o godz. 13.20 na TVP Kultura „George Harrison Living in the Material World” (2/2).”