Życie jest gdzie indziej

Dolny Śląsk (bo łatwy dojazd). Jawor.:

Bolków.:

Jelenia Góra. Pojechaliśmy po kamyk (wiadomo, kto po nim stąpał). Ale gdy wjeżdżaliśmy do miasta, zadzwoniło TVN24, że umarł Sean Connery, i że za chwilę mam wejście w dzienniku. Zjechałem na najbliższy parking. R.I.P.:

Cieplice Zdrój.:

Szklarska Poręba. Na skałkach już rozwieszone bożonarodzeniowe światełka. Teraz tylko wtyczkę do kontaktu i już – Christmas!:

W kraju demosnstracje, ale prawdziwe życie jest gdzie indziej. Jest, mianowicie, na moim Podkarpaciu. Cytuję ultraprawicowy portal Niezależna.pl: „Pijany 41-letni mężczyzna, kierując traktorem, przyjechał na cmentarz w Rakszawie w powiecie łańcuckim (Podkarpackie). Miał ponad 2,5 promila alkoholu w organizmie. Na przyczepie wiózł dwie kobiety”. Chętnie wysłuchałbym jeszcze dwie narracje równoległe: kobiet i samego traktorzysty. Byłby gotowy scenariusz dla jakiejś sceny awangardowej.

Nie liczę godzin ni lat. No i – słyszałem w radiu – Andrzej Rybiński skończył 71 lat. Raz słyszałem na żywo w hotelu „Poznań”. Zresztą to, co i tak znałem na pamięć. Oboje z Dorotą jesteśmy wielkimi fanami. All the best!:

Przeczytane, tym razem nie z czytnika, lecz z papieru. Agnieszka Dauksza „Jaremianka. Biografia”:

Trochę to trwało, bo w łóżku, przed snem, trudno się operuje grubą książką (uzależniłem się już – w takich okolicznościach – od czytnika). I najgorsze, że jest sporo interesujących fragmentów, które chciałbym zachować. Musiałbym je przepisać, a tu zupełnie brakuje czasu. W każdym razie, kiedy pani Maria dowiedziała się, że ma białaczkę, zapytała tylko, ile mniej więcej ma czasu i dalej robiła swoje. Tylko w jeszcze większym skupieniu. Zmarła 1 listopada 1958 roku. Na rok zanim się urodziłem. Z okładki patrzy z hipnotycznego zdjęcia Tadeusza Rolkego.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *