Muzyka jest, jak wiadomo, obsesyjna. Jak się nas uczepi kawałek, to tłucze się po głowie, czy chcemy, czy nie. A mnie akurat dzisiaj napadło „Ai no Corrida” Quincy Jonesa. I ciągle mnie trzyma.
Muzyka jest, jak wiadomo, obsesyjna. Jak się nas uczepi kawałek, to tłucze się po głowie, czy chcemy, czy nie. A mnie akurat dzisiaj napadło „Ai no Corrida” Quincy Jonesa. I ciągle mnie trzyma.
Bo cały Mr Q to genialna muzyka. Pozdrawiam.
Jeśli wolno – to w tamtym czasie była tzw. zwyżka. Czyli ciut powyżej średniej krajowej. I to się chyba utrzymało…
A co sądzi Pan o oryginalnej wersji tego hitu ?
Pozdrawiam