„Wa all have our secrets…”

Od rana chlupot, bo po koncercie Czerwonych Gitar urządziliśmy w domu okolicznościową (choć dwuosobową) prywatkę…:

Po południu Bond. Nie pamiętam już, kiedy się tak wynudziłem w kinie.:

Z trasy. Słowenia. Lublana.:

2 komentarze do “„Wa all have our secrets…”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *