Na termometrze + 40 i to pod lasem! Więc biuro było czynne krótko.:
Potem urzędnicy udali się w delegację służbową do Torunia (w aucie najchłodniej). Do sztuk. Miło było wspomnieć, jak w mróz oglądaliśmy tu „Gabinet doktora Caligari”:
A Toruń jako taki, to już jak zwykle.:
Na portalu dla Polonii tekst o Andrzeju Zausze.:
Odsłuchane przed snem. Agata Christie „Czarna kawa”:
Odsłuchałem tego przed wielu laty jako jedną z pierwszych książek czytanych. Oczywiście zapomniałem, kto otruł starego lorda. Za tydzień też nie będę pamiętał. Z kryminałów najszybciej zapominam, kto zabił.
Z trasy. Muzeum Włókiennictwa w Łodzi. To, co zostało rozjechane.: