Wyludniony w sobotę poznański Stary Browar bywa przygnębiający.:
Ale czarę goryczy przelało towarzyszenie biesiadnikom (ze względów rodzinnych) przy konsumpcji sushi. Jeszcze teraz mam nawroty lęków.:
Schronienia szukam w malarstwie górników, którzy przedstawiają ziemię śląską (Muzeum w Katowicach). Pewnie długo byli pod ziemią i zapomnieli, jak jest na powierzchni.:
Niedawna Brema. Wirydarz, w nim święty Jakub.
Minister Waszczykowski tłumaczy, że pismo dyplomatyczne napisał poprawnie, tylko w innym żargonie. Komentarz internauty: „- Good morning! Ja… chciałbym… moje pieniądze… money… my money, tu umieścić… wasz bank… konto na hasło… Fersztejen?”
Odsłuchane przed snem (po raz kolejny). Artur Conan Doyle „Pacjent doktora Traveyana”. Na szczęście czyta Leszek Teleszyński.: