https://www.youtube.com/watch?v=CL0DogNi5jU
Oglądałem to tyle razy, że wiem, co kto za chwilę powie.
Mnóstwo drobnych pomysłów, które podrasowują taką sobie gangsterską historyjkę.
Powtarzalny szum maszyny jako wyraz więziennej monotonii.
Zabawy z następstwem czasu w scenie skoków do wody.
Dzieciaki, które za wszelką cenę chcą zobaczyć, jak policja strzela do gangsterów.
Wszystkie te mordziaste typy, ubrane w garnitury za duże lub za małe.
Prawie każdy, kto stanie na drodze uciekającego gangstera, to szajbus i drobny kombinator.
Tylko ten biedny Steve MacQueen jedyny rozsądny w tym bajzlu.