Zmarł Tomasz Orlikowski. Producent filmowy, który powiedział w życiu tylko jedno zdanie: „Panie kierowniku, oczko mu się odlepiło. Temu misiu”.
W skrzynce na listy najnowszy numer pisma „Przebudźcie się!”. Wśród wielu arcyciekawych tekstów („Gdzie są umarli?”) story pt.: „Zdolności nawigacyjne żuka gnojowego.” Pierwsze zdanie artykułu: „Żuk gnojowy wykorzystuje odchody do różnych celów.”
Jedziemy z Dorotą chwilę się przewietrzyć, więc stosowny utwór poetycki:
Z drogi, z drogi, wierzby krzywe!
Na bok wozy, samochody!
Bo jedziemy z murów miasta
szukać słońca i swobody!
Motor warczy, motor huczy,
razem z nami głośno śpiewa.
Las na przełaj do nas leci,
uciekają z drogi drzewa.
Naprzód, prędzej, szosy wstęgą.
Słup za słupem w oczach miga.
Nasz samochód dziś oszalał,
pędzi – tak jak na wyścigach.
„Pierwsza czytanka” 1960
Obrazki wspomnieniowe.
Dwa dni temu w uroczym miasteczku Skoki byliśmy świadkami, jak trzej mężczyźni dziarsko pchali pod górę czwartego, który siedział w cinquecento. Dorota sfotografowała ich w momencie, gdy auto już zaczęło toczyć się po pochyłości.
Zaraz jednak zaczęły się nasuwać konotacje kulturowe. Najpierw Józef Chełmoński i jego „Trójka”.
A potem Jerzy Duda-Gracz z jego „Jeźdźcami Apokalipsy”, znanymi też pod tytułem „Trzej mężczyźni z betoniarką”.
To jest zresztą szerszy temat. Bo w oryginale obraz „Babie lato” wygląda tak.
A przecież może wyglądać tak (Duda-Gracz):