Wiązanka motywów gangsterskich z wiodącym udziałem Nicolasa Cage. Teraz biznesmen, niegdyś gangster, który zadarł z Rosjanami. Zabijają mu córkę, on wraz z kumplami próbuje się mścić.
Ale strasznie to nieporadne, akcja się rwie, jak by ją pisało pięciu autorów metodą sztafetową. Twórcy próbują nadrabiać ckliwymi scenami z przytuleniem, stosami trupów i żałobna muzyka, która ma wymuszać na widzą „wczucie się” w tragiczną sytuację ojca, który szuka pomsty. Tyle, że to nie działa.
Rozwiązanie zagadki śmierci dziewczyny także przychodzi nieco z boku.
Wlecze się to jak traktat psychologiczny.
Danny Glover (posiwiał) jako współczujący policjant. Powyżej „Zabójczej broni” już raczej nie podskoczy.
Cage tłucze 10 pudeł, dopiero potem ma jedno celne trafienie.
Pasha D. Lichnikoff – rosyjski mafiozo. W „Szklanej pułapce 5” grał moskiewskiego taksówkarza, który Bruce’owi Willisowi śpiewał piosenkę Sinatry o Nowym Jorku (Willis go poprawiał).