https://www.youtube.com/watch?v=4hVAYn6VX6Q
Młody James Stewart.
Symulacja: jak wyglądałoby życie innych, gdybym się nie urodził…
Jeszcze jeden film, w których na Ziemię zstępuje średnio rozgarnięty anioł. Tym razem nie do Krakowa.
„W miłości i na wojnie wszystko jest dozwolone”.
Podają pijanemu facetowi kapelusz, by nałożył na głowę i poszedł do domu. Ten pyta, który kapelusz ma nałożyć. „- Ten środkowy”.
Mitologia amerykańskiego domku dla rodziny. Takiego z ogródkiem i kominkiem w salonie.
Zły bogacz kontra ubogi idealista. Ze też ten schemat jakoś nie chce zdechnąć. W „Titanicu” to samo.
To wspaniałe życie / It’s A Wonderful Life, reż. Frank Capra, 1946