Kolejny dzień w wannie z chłodną wodą.
Z prasy: „Niektórzy dziennikarze i niektórzy politycy ochoczo manipulują moimi słowami mówiąc, że wycofuję się z obietnic wyborczych – powiedział Andrzej Duda w Dąbrowie Tarnowskiej”.
Od siebie dodam wiadomy cytat: „Czasem aż oczy bolą patrzeć, jak się dla naszego klubu przemęcza, prezes Ochódzki Ryszard, naszego klubu „Tęcza”. Ciągle pracuje! Wszystkiego przypilnuje i jeszcze inni, niektórzy, wtykają mu szpilki. To nie ludzie – to wilki!”
Trwa finał głosowania na „Ambasadora Poznania”. To ktoś w rodzaju „twarzy miasta”. Łeb w łeb idą: Wojciech Fibak i piosenkarka Eleni. Jestem za Eleni. Życie w naszym mieście biegnie dokładnie tak, jak jej piosenki.
W Radiu M. ojciec Rydzyk żali się, że dostał pogróżki, iż go zabiją. Ale nie to ubodło go najmocniej. Najbardziej zabolało to, że jak o całej sprawie zawiadomiono prokuraturę, to ta miała odpowiedzieć, że to byłaby „niska szkodliwość społeczna czynu”.