The Moment

Kenny G. „ The Moment” (1996). Słodki klarnet bez początku i końca. Melodia przechodzi w melodię. Tylko, czy aby na pewno? Może cała jego działalność to jedna, niekończąca się suita?:

p7

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *