Dzień zaczął się w Kilonii (północne RFN). Z hotelowego balkonu postindustrial, konkretnie szyny kolejowe w większej ilości.:
W Kolding (środkowa Dania) nic tak nie urzeka, jak sztuka kościelna wystawiana na placu kościelnym w centrum miasta (byliśmy niemal równo rok temu i też nie mogliśmy wyjść z podziwu):
Mostem przerzuconym między Danią i Szwecją (Sund). Robi wrażenie, którego zdjęcie z ręki nie jest w stanie oddać. Co innego fotki z sieci.:
W Szwecji jest podobno pięknie. Skąd wiemy? Ano z okna hotelowego pokoju w Goteborgu. I z obrazków na ścianie.:
Odsłuchane w samochodzie.:
Saga sensacyjna, partyzancka, wywiadowcza, miłosna i co tylko. Zaczęliśmy słuchać wracając z Paryża przeszło miesiąć temu i dopiero teraz dobrnęliśmy.