Nieustająco, powoli zgłębiamy filozofię stoicką.:
Cytaty:
…. czasem nasze instynkty lub nawyki
przyjmują postać trwałego błędnego wzorca, który oddala nas od naturalnego, zdrowego ja.
Nie oznacza to, że powinieneś natychmiast radykalnie zmienić wszystko
w swoim życiu. Może jednak warto zbadać dziś przeciwne rozwiązania? Co się
stanie, gdy przełamiesz wzorzec?
Rozmyślania Marka Aureliusza są pełne samokrytycyzmu — podobnie
jak pisma innych stoików. Należy jednak pamiętać, że nie posuwają się oni dalej.
Robienie sobie wyrzutów, nadmierne odmawianie sobie czegoś, karanie się — są to sposoby samobiczowania, a nie samodoskonalenia.
Nie musisz być dla siebie zbyt surowy. Stawiaj sobie wysokie standardy, ale nie oczekuj niemożliwego. Ponadto przebaczaj sobie, jeśli i gdy popełnisz błąd.
Masz siłę do tego, by wykonać ćwiczenie stoików polegające na odwracaniu przeszkód „do góry nogami”. Polega ono na wykorzystaniu negatywnych okoliczności do nieplanowanej praktyki cnót lub doskonalenia się.
Jeśli coś uniemożliwia Ci dotarcie do celu na czas, masz okazję praktykować cierpliwość.
Jeśli usterka komputera doprowadziła do skasowania Twojej pracy, masz
okazję zacząć od nowa.
Jeśli ktoś Cię zranił, masz okazję praktykować przebaczenie.
Każda trudność może w pewien sposób prowadzić do rozwoju.
… lista spraw, jakie możemy zrobić, wydaje się przywilejem. Obejmuje ona
wszystko to, z czego możliwości przeżycia się cieszymy.
Utknąłeś w korku? Masz kilka wspaniałych minut na to, by posiedzieć i się zrelaksować. Twój samochód zepsuł się w wyniku długiej pracy na jałowym biegu? Cóż za miła zachęta do długiego spaceru w dalszej części dnia.
Nie próbujemy dobrze wypaść w testach ani zrobić wrażenia na nauczycielach. Czytamy i uczymy się po to, by żyć, by być dobrymi ludźmi — stale
i na zawsze.
Marek Aureliusz zachęca do tego, by nie marnować czasu na narzekania
na to, czego nam brakuje lub jak się ułożyły sprawy. Trzeba przestać się wygłupiać i stać się reżyserem własnego życia. Charakter można rozwinąć
i skutkuje to szacunkiem do samego siebie. Trzeba jednak zacząć i poważnie
podejść do tego zadania. Nie później, nie po uzyskaniu odpowiedzi na określone pytania lub poradzeniu sobie z rozpraszającymi uwagę czynnikami, ale
teraz. Dokładnie teraz. Wzięcie odpowiedzialności to pierwszy krok.
Kochaj swój fach i bycie rzemieślnikiem.
Po pierwsze, powinieneś żyć w sposób, który nie odbija się negatywnie na innych. Po drugie, musisz mieć wystarczająco otwarty umysł i na
tyle akceptacji, by pozwolić innym na to samo.
Czy potrafisz się na to zdobyć? Nawet jeśli zupełnie nie zgadzasz się z wyborami dokonywanymi przez innych? Czy potrafisz zrozumieć, że ich życie
to ich sprawa, a Twoje — Twoja? I że masz wystarczająco dużo własnych
problemów, by zajmować się cudzymi?
Nie traktuj doznanych w toku dnia
zniewag osobiście. To samo dotyczy ekscytujących nagród i pochwał — zwłaszcza jeśli Twoje powinności dotyczą ważnych spraw. Nieistotne szczegóły, takie jak zdobywanie i utrata pozycji, nic nie mówią o Tobie jako o człowieku.
Ważne są — podobnie jak w przypadku Katona — tylko czyny.
Jakie ma to znaczenie, że ktoś jest wesoły, gdy mu się powodzi? To żadne osiągnięcie.
Jednak czy potrafisz być w pełni zadowolony z życia, odważnie stawiać czoła wyzwaniom, jakie świat codziennie przed Tobą stawia, swobodnie radzić sobie z przeciwnościami losu, być źródłem siły i inspiracji dla innych?
Na tym polega radość stoików. Wynika ona z poczucia sensu, doskonałości i obowiązku. To poważna sprawa — znacznie poważniejsza niż uśmieszki lub wesoły głos.
Nie możemy tak bardzo pogrążać się w pracy, że wydaje nam się, iż jesteśmy odporni na realia starzenia się i życia. Kto chciałby być człowiekiem,
który nigdy nie potrafi zrezygnować? Czy w Twoim życiu jest tak mało sensu,
że chcesz zajmować się wyłącznie pracą aż do momentu, w którym zatrzaśnie się nad Tobą wieko trumny?
Bądź dumny ze swojej pracy. Pamiętaj jednak, że nie jest ona wszystkim.
Dziś nie pozwól, by uczciwe spojrzenie na świat powstrzymało Cię przed
próbą jak najlepszego wykorzystania dnia. Nie pozwól też, aby nieistotne
kłopoty i niewielkie utrudnienia przeszkodziły Ci w wykonaniu ważnych
zadań, jakie masz do zrobienia.
Pod koniec życia Theodore Roosevelt usłyszał po operacji, że już zawsz może zostać przykuty do wózka. Z typową dla siebie energią odpowiedział: „W porządku! W ten sposób też mogę pracować!”.
Właśnie tak możemy reagować na nawet najbardziej paraliżujące koleje losu. Możemy pracować w obszarze, jaki nam pozostał.