Słuszną linię ma nasza władza

Ranek w Pradze wstał promienny. Teraz?! Miał być wieczorny Paryż, ale dotarliśmy na noc – trzy godziny zabrał korek na autostradzie w Niemczech (Unfall!). No więc decydujemy, że powitalnego szampana wypijemy w hotelu. Aby nabyć go drogą kupna jedziemy na stację, a tu pan przeprasza, ale po 18.00 nie wolno im sprzedawać alkoholu! Ludzie! My przyjechaliśmy z kraju, gdzie stacja benzynowa jest w takiej sytuacji ostatnią (i pewną!) deską ratunku. A tu – dzicz! Wreszcie wytłumaczyłem panu sprzedawcy, żeby się nie ośmieszał i sprzedał. Spod lady! A w ubikacji reklama rozpanoszona do granic. O nie! Ta Unia zdecydowanie wymaga gruntownej reformy. Prezes wie, co mówi! Popieram obiema rękami!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *