Salisbury 29 kwietnia 2016RockariumWiesław Kot Uriah Heep „Salisbury” (1971). Hard rock: na przemian łomot i liryka. Plus manieryczny wokal. Ale, jak by nie grymasić, „Woman In Black” pozostaje nie do zdarcia.: Nie mogłem się oprzeć. Tej płyty słuchałem po raz pierwszy z takiego magnetofonu.: