Gabriel Faure „Requiem”. Fauré (+1924) pośredniczył między romantyzmem i modernizmem. W tej muzyce zdecydowanie więcej słychać modernizmu. Chóry, głosy solo, organy. W dodatku pogłos jak by muzyka dochodziła z kościoła i była odsłuchiwana gdzieś w krużgankach klasztornych. Atmosfera zakonnic śpiewających kompletę. Ostatni raz w naturze słyszałem coś podobnego ostatniego lata w klasztorze sióstr klauzurowych w Kłodzku. Południe, upał, chłód kościoła i te kobiece śpiewy gdzieś z chóru…: