Mili Państwo,
Dzisiejsza noc, to noc Kupały, zwana kupalnocką, palinocką czy kupałą, także nocą Sobótki, ale też Nocą Świętojańską. Najkrótsza noc w roku. Święto związane z letnim przesileniem słońca. A u nas Kupała lansowany jest – na razie bez szczególnego powodzenia – jako słowiański odpowiednik anglosaskich walentynek. Nic tylko przesyłać ukochanej kwiat paproci.
Poza tym najdłuższy dzień w roku świętuje dzisiaj Grenlandia. Ciekawe, co Eskimosi mają zamiast skoków przez ognisko, puszczania wianków na wodę i szukania kwiatu paproci o północy.
Dziś też Święto Muzyki i zachęta, by wychodzić z nią w przestrzeń publiczną. Pod warunkiem, że nie będzie to trash metal i po dziesiątej.
Oraz – Światowy Dzień Deskorolki i Międzynarodowy Dzień Jogi. No, kochani Państwo od obchodów: albo- albo.
Doniosłe rocznice.
Dla rolnictwa – zwłaszcza w perspektywie nadchodzących żniw – miało znaczenie, że 21 czerwca 1834 roku Amerykanin Cyrus McCormick opatentował żniwiarkę, na razie konną. Co i tak było wydarzeniem doniosłym. Na razie przynajmniej w rodzinie McCormicków – ponieważ ojciec Cyrusa, Robert McCormick projektował podobną żniwiarkę przez 28 lat i nie był jej w stanie dokończyć. Zresztą sąsiedzi, farmerzy ze stanu Wirginia, tłumaczyli mu: po co ci maszyna, skoro mamy tylu czarnych do roboty w polu. To zupełnie jak później z radarem. Ten wynalazek wojsko początkowo zlekceważyło całkiem. Po co nam jakaś maszyna, skoro można posadzić na drzewie żołnierza i jak samolot nadleci, to on da znać krzykiem. To przecież wypada znacznie taniej i jest o wiele pewniejsze. Wojskowi – jak zwykle – mieli całkowita rację.
Dla radia miało pewne znaczenie, że 21 czerwca amerykańska firma Columbia Records zaprezentowała światu pierwsza płytę winylową. Dotąd muzyka była zapisywana na płytach kruchych, ebonitowych, ale pojawił się winyl, nowy materiał, na którym można było pomieścić 40 minut muzyki. Płyta o 33 i 1/3 obrotów na minutę kosztowała wprawdzie aż 4, 95 dolara, ale po roku w amerykańskich domach odtwarzano ją już z miliona adapterów: średnio po 29 dolarów za sztukę.
21 czerwca w 1949 roku na Konferencji Architektów Partyjnych proklamowano socrealizm w architekturze. O konferencji architektów nikt już nie pamięta, a Pałac Kultury, Nowa Huta, kandelabry na placu Konstytucji jak stały, tak stoją. Tylko centralny Plac w Nowej Hucie nosi już nie imię Lenina, a wręcz przeciwnie – Ronalda Reagana.
No tak, ale tu ciężar historii, a tu lato, wakacje. Sięgam po niezawodny, kupiony w Ciechocinku „Wielki sennik”, w nim hasło „Plac”. Plac budowy: nie angażuj się w coś, co przekracza twoje możliwości. No tak, gdyby budowniczowie Nowej Huty poczytali taki sennik w porę, może w podkrakowskiej wsi Mogiła do tej pory rosłoby zboże. I byłoby je czym kosić, bo żniwiarka dawno już wynaleziona.
A tak – znad sennika pozdrawia Państwa
Wiesław Kot