Mili Państwo,
Dziś Międzynarodowy Dzień Różnorodności Biologicznej – cokolwiek to znaczy. Na wszelki wypadek wszystkich różnorodnych biologicznie pozdrawiamy. Z nadzieją, że podadzą nam rękę, a nie płetwę lub łapę.
No i patrz pan – byłyby nam uciekły interesujące rocznice z przedwczoraj i wczoraj. O mały włos a nie odnotowalibyśmy sobotniego Międzynarodowego Dnia Płynów do Mycia Naczyń. Na szczęście stary znajomy, Ludwik, przypomniał w ostatniej chwili. A wczoraj cały świat obchodził Dzień Odnawiania Znajomości. Wiadomo – znajomość raz odnowiona, dalej odnawia się samoczynnie, a znajomość raz nieodnowiona, też przestaje się odnawiać samoczynnie. I na tym polega urok znajomości. Grunt, żeby odróżniać znajomości odnawialne od nieodnawialnych.
Warte odnotowania rocznice. 22 maja 1981 roku powołano do życia Polskie Towarzystwo Informatyczne. Rzecz działa się w kraju, w którym obliczeń dokonywano tradycyjnie, przy pomocy liczydeł, a nieliczne luksusowe kalkulatory miała gabaryty dobrze wypieczonej cegły.
Zaległy przegląd prasy. Uzależniłem się od archiwalnych numerów „Gazety Ostrowska” i nic na to nie mogę. Wertuje rok 1960.
Ogłoszenia:
Za długi mojej żony Szczypkowskiej Władysławy z domu Tracz, zam. Wtórek, pow. Ostrów nie odpowiadam. Szczypkowski Czesław.
Zginął pies Azor. Proszę o zwrot.
Ciekawostki ostrowskie
Stołówka kolejowa na Węźle PKP posiada tylko 3 szklanki do piwa, i jeszcze w dodatku każdą inną, oraz tylko 7 szklanek do podawania herbaty.
Śladem naszych interwencji
W stosunku do nauczyciela Górskiego z Chyb pow. poznański za wykorzystywanie uczniów przy pracach w polu zostały wyciągnięte konsekwencje służbowe.
Nieuprzejmy personel Spółdzielni Mleczarskiej w Poznaniu przy ul. Daszyńskiego 5 został zwolniony, a kierownik przesunięty na niższe stanowisko.
Prezydium Miejskiej Rady Narodowej – Zarząd Nieruchomości Miejskich w Gnieźnie ustalił indywidualny wstęp do łaźni miejskich dla młodzieży za okazaniem legitymacji szkolnej na kwotę 10 zł, dla młodzieży korzystającej zbiorowo, pod dozorem opiekuna – bezpłatnie.
To ostatnie nie bardzo rozumiem – czyżby młodzi mieszkańcy ziemi ostrowskiej zamierzali jeździć się kąpać aż do Gniezna?
Co tam, panie, w Wielkopolsce? Szeroką dyskusję na forach wywołało włamanie do sklepu w Gołaszynie o trzeciej nad ranem. Włamywacze w trzy minuty wynieśli alkohol i papierosy za sześć tysięcy. Dyskutanci się podzielili – jak było do przewidzenia. Opcja numer jeden: „Nie ma pracy, żadnych perspektyw, żadnej nadziei na poprawę warunków życia i podostaje tylko kradzież aby się zabawić na tym łez padole.Najważniejsze że urzędnicy mają sowite wypłaty i premie a reszta narodu niech zdycha z głodu”. I opcja przeciwna: „Jak ktoś chce pracować to prace znajdzie. Prawda jest taka,że ludzi są leniwi. Żeby miec to trzeba rano wstać i pofatygować się do pracy! Właściciele tego sklepu muszą ciężko pracować, aby z czegoś żyć, a taki jeden z drugim przyjdzie i weżmie jak swoje ” bo musi sie zabawić na łez padole”.
No i opcja trzecia, też przewidywalna: „Do kamieniołomów z nimi!”
No tak, alkohol, padół łez, wiejski sklep, spasieni urzędnicy, trzecia nad ranem, kamieniołomy, brak nadziei. Żeby to zebrac w kupe i opisać przydałby się jakiś Wyspiański.
A wystarczyć musi
Wiesław Kot