Radio Poznań, 27 czerwca 2017

Mili Państwo,
Dziś z kwiatami do Marii i Maryli. Co czasem na jedno wychodzi. Bo najsłynniejsza w Polsce Maryla, wcale nie jest z domu Maryla, lecz jak najbardziej Maria Rodowicz. Mało tego, ona jest z domu Maria Antonina Rodowicz. No, ale piosenkarka w porę zrozumiała, że gdyby o szalonym zielonym bzie na Saskiej Kępie śpiewała jakaś tam zwykła Maria, byłoby to po prostu grubo niestosowne. Więc tej i innym Marylom życzymy, by bez nie przekwitał im przez cały rok.

Historia. Tylko rocznice najbardziej doniosłe. 27 czerwca 1315 roku – książe Władysław Łokietek zawarł w Krakowie – sojusz z: władcami Danii, Szwecji, Norwegii, Meklemburgii, książętami z Rugii i Pomorza Zachodniego skierowany przeciw margrabiemu Brandenburgii Waldemarowi Wielkiemu, który był sojusznikiem króla Czech Jana Luksemburskiego, wroga Łokietka roszczącego sobie pretensje do korony polskiej. Nie pogubili się Państwo? Bo Łokietek był mały, ale miał łeb. Że miał łeb, to przed chwilą słyszeliśmy, a że był mały, można się przekonać w jego macierzystym Brześciu Kujawskim. Tam na środku rynku, na cokole stoi w zbroi, król Łokietek. Wyprostowany jak struna. I tylko dzięki temu liczy sobie tak na oko najwyżej metr pięćdziesiąt. W koronie!

27 czerwca 1805 roku przyszedł na świat Jan Paweł Woronicz. Miał wiele wspólnego z Kościołem, był jezuitą, kaznodzieją, biskupem, nawet prymasem. Miał wiele wspólnego z literaturą: był wybitnym mówca i poetą. Miał wiele wspólnego z polityką: była radca stanu Księstwa Warszawskiego. Z jednym tylko nie miał Jan Paweł Woronicz nic, ale to nic wspólnego: z telewizją. No to teraz już ma.

27 czerwca roku 1952 przyszedł na świat Bogusław Linda. Gdyby komuś z tej okazji przyszedł do głowy żart typu: Boguś, co ty wiesz o urodzinach, to trafił jak kulą w płot. Dlaczego? Bo zdania: Co ty wiesz o zabijaniu? – najsłynniejszego jakie podobno wyszło z ust Lindy, aktor nigdy nie powiedział. Choc miliony rodaków przysięgają, że je słyszały. Amerykanie nazywają takie coś misquote, czyli – powiedzmy – fałszywa odzywka. I wskazują, że z ekranu nigdy nie padły dokładnie takie sformułowania jak: Let the Force be with you, czy: Houston, we have a problem. Choć miliony amerykanów itd. Z kolei przeciętny Polak przysięga, że pierwsze zdanie, jakie przeczytał, brzmiało: Ala ma kota, podczas, gdy tak naprawdę przeczytał dwa zdania: Ala ma Asa. As to kot Ali. I już.

27 czerwca 1978 roku rakietą Sojuz 30 udał się w kosmos Mirosław Hermaszewski. Kiedy w tym samym roku na papieża wybrano Karola Wojtyłę, PRL-owskie media lansowały hasło: „Polak w kosmosie – Polak w Watykanie”.

Media odleciały, odlatuję i ja –
Wiesław Kot

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *