Mili Państwo,
Dziś 14 marca w Japonii, w miesiąc po Walentynkach, świętują tak zwany Biały Dzień. Święto bierze się stąd, że tam w Walentynki to panie dają prezenty panom, najczęściej coś z czekolady, a w miesiąc później panowie odwzajemniają się tym samym. I – najciekawsze. Biały Dzień ustanowiono na wniosek Ogólnokrajowej Spółdzielni Przemysłu Cukrowego, aby cukrownicy mieli zbyt na swoje wyroby. Od razu wyobraziłem sobie, że u nas na przykład ustanowiono święto na wniosek spółdzielni produkującej gumofilce, spłuczki toaletowe lub wyciskarki do cytryn.
Dziś także Międzynarodowy Dzień Liczby Pi. No, bo zapisujemy ją podobnie jak dzisiejsza datę jako 3, 14. Oczywiście, Dzień Liczby Pi obchodzimy po przecinku.
Co do rocznic, to dziś smutne – 14 marca 1980 roku w katastrofie samolotowej zginęła Anna Jantar. A w roku 1990 Główny Urząd Statystyczny podał, że inflacja w ciągu minionych 12 miesięcy wyniosła 1360 procent i była najwyższa w historii Polski. Jak dotąd.
Kryminalna Wielkopolska. Trwają zawody w kategorii najgłupsza kradzież. O pierwsze miejsce próbował właśnie zawalczyć mieszkaniec gminy Raszków w okolicach Ostrowa Wielkopolskiego. Spodobał mu się wózek, jakim przewozi się na perony przesyłki pocztowe. Przepchał go kilkanaście kilometrów do własnego domu. Policji tłumaczył, iż zamierzał jeździć z nim na zakupy.
Poza tym Wielkopolska, jak co dnia, tętni i pulsuje. Niedawno do Spichlerza Polskiego Rocka w Jarocinie trafił glan, podobny do tego, jaki zdobi okolicę tamtejszego MacDonald’sa, tyle że wykonany z wikliny przez panią Magdę Wrześniewską. Z tym, że – uwaga! – jest to tak zwana wiklina papierowa, skręcona z 1000 stron gazet. Portal Wielkopolska 24 nie podaje jednak, z jakich gazet pani Magda ukręciła wiklinę. Oczywiście pewną wskazówką byłaby tu informacja, jaka gazeta zwiększyła ostatnio nakład. W każdym razie glan został wpisany do Księgi Polskich Rekordów i Osobliwości. I figuruje tam, by pozostać przy rekordach wielkopolskich, obok na przykład zeszłorocznego rekordu z Nietążkowa – to powiat kościański – gdzie ustawiono najdłuższy w Polsce stół wigilijny. Cóż, już etnograf i folklorysta Zygmunt Gloger był zdania, iż gry i zabawy ludu polskiego nie znają żadnej mety.
I jeszcze dwie nuty dzisiaj. Nuta liryczna i nuta praktyczna. Najpierw liryka, więc jak pół wieku temu Jeremi Przybora zapowiadał wiosnę:
Nad polami ptaszęce brzmią trele
Zwierz wesoło puszcza się w tan,
Będziem jeździć za miasto w niedzielę,
Brać wędlinę, jak również chrzan.
I nuta praktyczna sprzed lat niemal 30-tu. Oto nieoceniona Irena Gumowska radzi w książce „Dom bez tajemnic”, jak odświeżać tapczan, czytamy: „Bywa, że tapczan jest pokryty taką tkaniną, której włókna w miarę używania tworzą niezliczone kuleczki. Panie domu biorą żyletkę i maszynkę do golenia i golą cały tapczan, który znowu nabiera gładkości”.
Cóż, obraz pani domu, która goli tapczan, wart jest każdych pieniędzy, o czym zapewnia –
Wiesław Kot