Mili Państwo,
Dziś, piątego kwietnia, Światowy dzień Bez Makijażu. Obchodzą niektóre. Także Dzień Bez Gotówki – obchodzi wielu, większość wolałaby nie. I dzień Grzeczności Za Kierownicą. Obchodzą całkiem nieliczni.
W roku 1956 w Warszawie wystartował klub studencki o nazwie Stodoła. Też mi nazwa na klub w centrum stolicy: z drzewem do lasu? Z samowarem do Tuły?
Wielkopolska oddycha wieloma płucami jednocześnie. Bo na przykład w Jarocinie pewien sąsiad, który żywił zadawnione pretensje oblał czarną, oleistą cieczą dom sąsiada. Inspiracja ta sama co zwykle – płyn 40-procentowy. To zapewne nowa wersja „czarnej polewki”, o której czytaliśmy w „Panu Taduesza”. W każdym razie ta polewka będzie kosztowała polewanta 3 tysiące złotych.
Co do kradzieży na wyrwę, to informujemy, że jest już passe. Doszło nieawno do takiej na ulicy Sikorskiego w Kaliszu. Wyrywających było kilku, wyrywali torebkę starszej pani, a i to wszystkich szybko wyłapali. Dlatego w takim Lesznie już główkują. Bo na przykład pewien miejscowy wykonał krótką pracę umysłową i zatrudnił się jako kurier. Jego dalsze losy relacjonuje pani Monika Żymełka z leszczyńskiej komendy.”Podczas dostarczania paczek odbiorcom za pobraniem, kurier przyjmował od nich pieniądze, jednak dodatkowo żądał w jego obecności sprawdzenia zawartości przesyłki. Kiedy zawartość paczki okazywała się zgodna z zamówieniem, wtedy dostawca zabierał opakowanie od przesyłki, zamykał je i zwracał w firmie kurierskiej, jako przesyłkę nieodebraną, koniec cytaty. A w kieszeń kurier chował pieniądze za przesyłkę de facto odebraną. Żywił zapewne niezłomne przekonanie, że pobuja się tak przez kilka lat, a potem wraz ze swoją kobietą osiądzie w kraju z ciepłym klimatem i bez ekstradycji. Niestety, osiadł, ale wcześniej i w celi – zapewne nawet bez marnej klimatyzacji. Cóż, Leszno.
W prasie nagłówki te same co przed stu laty. Wertuję pożółkłe stronice sprzed stu lat: „Pan młody oblany kwasem solnym w kościele!; Samobójstwo w przeddzień emerytury!; Straszny los młodziutkiej dziewczyny wydanej za 70-letniego starca!; Uwodzicielskie uśmiechy oszustów matrymonialnych. Kobiety >szóstym zmyłem< chłoną demoniczny fluid!” I ogłoszenia: „Przyjezdny młody mężczyzna poszukuje niekrępującego pokoju przy inteligentnej osobie. Materialistki wykluczone”. Tak, ogłoszenie musiał dać zapewne ostatni wielkopolski idealista. Dzisiaj, gdyby napisał „Materialistki wykluczone”, to w ogóle nie byłoby sensu umieszczać ogłoszenia.
Życie organizacyjne sprzed wieku, polszczyzna takoż. „Gazeta Szamotulska”, rok 1923, cytuję: „Chrześcijańsko-narodowe stronnictwo pracy odbędzie swe miesięczne i zarazem walne zebranie 8 kwietnia br. o godzinie 4 po południu w Sali „Ogniska” porządek dzienny bardzo obfity, ciekawy i rejestracja członków. Kto się na zebranie nie stawi, uważać się będzie za nie członka, zatem przybycie wszystkich członków konieczne, na które zaprasza jak najuprzejmiej Zarząd”. Cóż, jak znam szamotulan, członki zapewne przybyły, nieczłonki zostały w domu.
A podsumować tak by się chciało czymś wzniosłym. Więc niech będzie pisarz William Wharton, który jakieś dwadzieścia lat temu ogromnie był goszczony w Wielkopolsce. Powiedział mianowicie, że „mężczyzna bez kobiety jest jak dom bez okien”. A o mężczyznach: „ Mężczyźni są dla kobiet jak miejsca na parkingu”. Cóż, doświadczenie wskazuje, że jak się krąży dostatecznie długo, któreś w końcu okaże się wolne.
Podobnie jak swego czasu wolny okazał się
Wiesław Kot