Radio Merkury, poniedziałek 2 stycznia 2017

Mili Państwo,
Jak wczoraj był Światowy Dzień Kaca, to elektorat z grubsza wiedział, jak go obchodzić. A dziś w kwestii świętowania stoimy w rozkroku, bo z jednej strony 2 stycznia wspomnienie świętego Telesfora, ale z drugiej jest to przecież jednak na Haiti Dzień Przodków. I już wiemy, jak w podobnej sytuacji czuł się Hamlet.

Przekładaniec wielkopolski. W Obornikach niedawno policja zorganizowała szkolenie dla osób duchownych. Jeden z tematów: „zachowanie zasad bezpieczeństwa podczas wizyt duszpasterskich”. Cóż, księża również mają swój kodeks BHP. W Czarnkowie z kolei, w tamtejszej remizie odbyło się spotkanie strażaków i ich rodzin z Mikołajem. Mikołaj przybył w towarzystwie dwóch Śnieżynek oraz – uwaga! – w towarzystwie, cytuję, niejakiego Żarka. Śnieżynki jako towarzystwo dla Mikołaja rozumiem, ale ten Żarek?! Czyżby to był Mikołaj gender?! Zaś w Lubaszu kwestowały dziewczynki z zapałkami, jak ta z baśni Andersena. Dziewczynki rozdawały zapałki, a przechodnie składali datki na szczytny cel. Ja też spotkałem dziewczynkę, tyle ze w nieokreślonym wieku i nie w Lubaszu, lecz przed Biedronką. I też kwestowała, datek dałem, ale o zapałkę jej nie nagabywałem. Zresztą, bałbym się przy tej dziewczynce zapalić zapałkę, tak jechało od niej denaturatem. Ona chyba jednak nie była z Andersena.

I porady babuni, które ofiaruję Państwu jak zwykle z serca, za darmo i na zawsze. Tym razem bez cenne porady kulinarne: „Rosół będzie miał ładny kolor, jeśli podczas gotowania wrzucimy do niego kawałek suchego żółtego sera”. I tu się nasuwa fundamentalny cytat z filmu „Popiół i diament”. Minister do restauratora na widok pięknie zastawionego stołu. „- Pięknie to wygląda, panie Słomka! – Zapewniam pana ministra, że w smaku wygląd okaże się jeszcze lepszy”.

I druga fundamentalna porada: „Natki pietruszki nie należy przechowywać w pobliżu pomidorów i jabłek, gdyż w ich towarzystwie znacznie szybciej żółknie i więdnie”.
To bardzo istotne, gdyż, ponieważ bo – jak powiada klasyk –
„Bukiety z jarzyn, jak wiadomo/ Smakoszom oraz gastronomom,/ Podawać można po pieczystym/ Lecz także zamiast pieczystego/ Jeżeli nasz gastryczny system/ Szwankuje i wymaga tego”.

Przysłów ludowych o styczniu jest multum, więc przywołam tylko: „Bój się w styczniu wiosny, bo marzec zazdrosny”. Ładne, prawda? Tak mi się spodobało, że od razu ułożyłem kilka następnych przysłów ludowych: Bój się w styczniu zimy, bo się pobrudzimy; Bój się w styczniu lata, lato nas dogniata; oraz Bój się w styczniu jesieni, jak mówią Aborygeni. To są przysłowia ludowe, ale one obowiązują tylko na poznańskim Górczynie, gdzie mieszkam. Bo – przykładowo – na Dolnej Wildzie obowiązuje przysłowie ludowe: „Bój się w styczniu wiosny, marzec półżałosny”.
Co państwu zapodawał przysłowiowy –
Wiesław Kot

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *