Radio Merkury, poniedziałek 13 marca 2017

Mili Państwo,

Z kwiatami 13 marca jak co roku do Trzebiesława, Trzebisława i Cieszymysła. Z tym, że Cieszymysł cieszy się jeszcze bardziej niż to ma zaznaczone w imieniu, gdy dostaje coś obok kwiatów albo zamiast.

Z rocznic. 13 marca roku 1707 Bractwo Św. Rocha zebrało się w kościele Świętego Krzyża w Warszawie, by po raz pierwszy odśpiewać Gorzkie żale. Świadkowie wspominają, że było smutno.

Kryminalna Wielkopolska. W Święciechowie doszło do popełnienia przestępstwa z miłości. Młody człowiek, którego miejscowa dama wymieniła na innego, wziął kamień i dyskretnie – jak mu się wydawało – porysował bok samochodu należącego do swojego bardziej szczęśliwego konkurenta. Na policji zeznał, że to z miłości do swojej byłej kobiety. Tylko, że to zła kobieta była…

Poważniejsze uniesienia miłosne przeżywał pewien amant ze Środy Wielkopolskiej, który swojemu następcy u boku ukochanej poprzebijał opony, a następnie wtargnął do mieszkania z bronią celem opróżnienia miejsca u boku kobiety. Kiedy ta nie poddała się fali nostalgii za byłym ukochanym, ten – ciągle uzbrojony – z rozpaczy zabarykadował się. Do tego stopnia, że do aresztu musiała go sprowadzać jednostka antyterrorystyczna. Teraz odpocznie trochę w cieniu. A kobieta? Cóż, jeżeli – mimo wszystko – kocha, to poczeka.

Przypominamy, że wiosna zbliża się wielkimi krokami. Zupełnie jak w roku 1935, kiedy jej nadejście ogłaszał „Dziennik Poranny”: „Wiosna nadchodzi! Jeden po drugim, coraz to nowe zwiastuny wiosny ukazują się na ziemi i niebie, radując serca ludzkie znękane szarugą zimową. (…) Zwłaszcza radują się ci najubożsi i najnieszczęśliwsi! Dla nich wiosna i ciepło oznacza życie. Nie trzeba grzać wilgotnych i ciemnych baraków lub izb, nie trzeba okrywać zziębniętych członków staremi i zdartemi łachmanami”.

Tak się składa, że ikoną wiosny jest zajączek, więc aż się prosi o czerstwy dowcip. Siedzi zajączek i coś sobie pisze. Podchodzi wilk:
– Zajączku, co piszesz?
– Doktorat o wyższości zajączków nad wilkami!
– Ja ci zaraz pokażę!
I za zającem w krzaki. Zakotłowało się i z krzaków wychodzi mocno potargany wilk. Za nim niedźwiedź:
– Doktorat, doktorat..!Trzeba się było zapytać, kto jest promotorem!

Z wiosną śmielej wyruszają na łowiska wędkarze, o czym zawiadamia choćby dwumiesięcznik łowców karpi „Karp Max” w najnowszym numerze, zwłaszcza w bardzo odważnym tekście wstępnym pod tytułem „Coraz cieplej i wszystko się zmienia”. O tym, oczywiście, że nadchodzi wiosna, patrz pan! I zaraz przypomina się anegdota z życia młodopolskiego kompozytora Mieczysława Karłowicza, który nielegalnie łowił pstrągi na terenie Tatrzańskiego Parku Narodowego: Jakim prawem łowi pan tu ryby? – pyta strażnik parku. Na to artysta: Czynię to pod nakazem nieodpartej przemocy niezgłębionego intuicyjnego geniuszu ludzkiego nad upośledzoną nędzną kreaturą…. Strażnik pokornie zdjął czapkę: Wybaczy pan, ale kto by tam spamiętał te wszystkie nowe zarządzenia… .

Cóż – powiada klasyk – Szczęście polega na tym, by mieć dobre zdrowie i słabą pamięć.

Jak na przykład
Wiesław Kot

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *