Radio Merkury, piątek 31 marca 2017

Mili Państwo,
Witam 31 marca w Dniu Budyniu. Świętują, według alfabetu: bananowy, czekoladowy, malinowy, śmietankowy, toffi, truskawkowy, waniliowy i wiśniowy. O budyniach – metysach, mulatach, kreolach, budyniach zambos nie wspominam.

Dziś też Światowy dzień Backupu, a jak światowy to: World Backup Day. Przypominam: backup jest to wykonanie kopii zapasowej naszych danych komputerowych, aby w razie awarii lub kradzieży naszego sprzętu odzyskać najcenniejsze informacje. W znaczeniu rozszerzonym backup to także chowanie zaskórniaków na czarną godzinę przed czujnym okiem współmałżonka.

Kryminalna Wielkopolska. Walka o pierwsze miejsce w nieustającym konkursie pod hasłem „Najgłupsza wpadka” jest zacięta. Właśnie włączyli się do gry dwaj obywatele Kościana, którzy opędzlowali z papierosów kiosk w centrum miasta. Następnie, żeby daleko nie chodzić, rozłożyli skradziony towar przed kioskiem i zaczęli dzielić łup: sztanga marlboro dla ciebie, sztanga dla mnie. I tak zastał ich przejeżdżający akurat patrol policji. Panowie rabusie zareagowali jak zawodowcy: na widok radiowozu porzucili towar i w nogi. A że Kościan to nie takie znowu wielkie miasto, więc grozi im do dziesięciu lat więzienia. Bo na razie – pamiętajmy: to zawodowcy – nie przyznają się do winy. Jak pójdą na współpracę i się przyznają, dostaną najwyżej piątkę.

Cóż, jak to miło, że pewne rzeczy się nie zmieniają. Dziennik Poznański. Pismo polityczne rok 1931. Cytuję: „Na ul. św. Marcina zaczepiony został wczoraj p. Wincenty Mendlik z Bracholina przez dwóch osobników, którzy oświadczyli, że zgubili dolary. P. Mendlik pokazał im swoje pieniądze, które mu nieznani osobnicy skradli w kwocie 450 zł”. Czytam dalej: „Kowalski Jan z Woźnik wybrał się ze swoim znajomym na birbandkę. Po zwiedzeniu kilku restauracji, gdy obydwom z czupryny porządnie się kurzyło, stwierdził wspomniany Kowalski, że w portfelu jego brak 580 zł, o czem doniósł niezwłocznie policji, która po przeprowadzeniu rewizji jeszcze 400 zł znalazła w kieszeni znajomego. Znajomy ów tłumaczył się, że pieniądze podniósł z ziemi, lecz zapomniał oddać Kowalskiemu”.

Drodzy Państwo, zaniechaliśmy na chwilę lektury wielkopolskich podań o pracę. Nie, żeby nam to było potrzebne, wszak teraz to pracodawcy szukają chętnych, ale kto wie, co przed nami. Podciągamy się więc w temacie, cytuję: „Uważam, że jestem osobą interpersonalną”; „Mogę Państwa zapewnić, iż chęć podjęcia pracy jest tak silna, że chciałabym dostać odpowiedź”; „Jestem dyspozycyjna w stosunku do pracy na zmiany w ilości godzin nieograniczonych”; „Dowiedziałem się, że jeden z waszych pracowników został zwolniony, a drugi złamał rękę. Proszę, dajcie mi szansę”; „Przedstawiłem swoje dokonania. Jak Państwo widzicie mam duże doświadczenie w kręceniu własnym interesem”.

Cóż, jak powiadał Benjamin Franklin: „Kieruj swoim interesem, bo inaczej on tobą pokieruje.”

To tyle o biznesie na dziś –
Wiesław Kot

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *