Mili Państwo,
Dzisiaj Międzynarodowy Dzień Niespodziewanego Całusa. Proszę łaskawie wziąć pod uwagę, iż nie wszyscy go obchodzą i niespodziewany całus może się skończyć niespodziewanym policzkiem.
Wiadomości z rynku pracy. Ogłoszenie na portalu Konin24. Poszukują pracowników wyspecjalizowanych w zawodzie „animator czasu wolnego”, ale uwaga do Grecji, Dominikany, Zanzibaru i Hiszpanii. Oczywiście wymagane języki, ale to pół biedy, można się douczyć na miejscu. Gorzej, że pracodawcy bardzo zależy, by kandydat legitymował się także poczuciem humoru, uśmiechem, entuzjazmem, kreatywnością i zdolnościami organizacyjnymi, a wiadomo, jak u nas z tym jest. A jak już się taki egzemplarz znajdzie, to ma nawet szanse zostać w Zanzibarze animatorem o specjalności „allround”, cokolwiek to znaczy.
Wielkopolska kryminalna. Gmina Kościelec. 17 lutego świt różowił niebo zarannym blaskiem, kiedy na posterunek policji w Kole dotarła grobowa wieść, iż do jednego z – licznych zapewne – barów w tej gminie dokonano zuchwałego włamania. Na sumę 500złotych i 40 butelek piwa. To ostatnie policjanci z Koła potraktowali jako pewną wskazówkę w dynamicznie poprowadzonym śledztwie i już po kilku godzinach zatrzymali dwóch sprawców włamania. Jak podaje portal wielkopolskiej policji z właściwym sobie wyczuciem językowym: „Obaj byli już wcześniej bardzo dobrze znani funkcjonariuszom za inne przestępstwa”. Portal podaje także iż zatrzymani zaprezentowali odpowiednio 1,8 i 1, 6 promila. Ale po co to pisać, skoro kilka linijek wcześniej była mowa o 40 butelkach piwa?
Poranek bez lektury prasy byłby porankiem straconym. Czytamy „Nowy Kurjer”, Poznań rok 1927. „Poznań się europeizuje. Jak się dowiadujemy wpłynie w najbliższych dniach do Magistratu projekt firmy Goplana, mający na celu wybudowanie kiosku reklamowego przy wylocie ulic Gwarnej, Fredry, Mielżyńskiego i 27 Grudnia. Kiosk ten zawierać ma również aparat telefoniczny umożliwiający zamawianie aut z mieszkań prywatnych. Konstrukcja telefonu będzie następująca: w chwili gdy w kiosku zadzwoni telefon z zamówieniem auta, rzuci automatycznie snop czerwonego światła na rząd stojących samochodów. Wówczas szofer samochodu pobiegnie do kiosku, dowie się przy telefonie o adres i za krótką chwilę auto będzie czekało pod domem”. Cóż, takie rzeczy tylko w Poznaniu.
Dziś słowo poetyckie krótkie, ale jakże głębokie. Piotr Barański, tomik pod tytułem „Znowu”. Cytuję: „Kocham swoje dzieci/ Dlatego ich nie robię”, koniec cytatu, ale nie koniec poezji, bo jeszcze spontaniczna twórczość oddolna, spisana z murów: Napis propagandowy z epoki gierkowskiej, lekko uzdatniony: Cały nasz chuligański trud, tobie kochana ojczyzno. Mamy też manifest generacyjny: Nasze pokolenie już wybrało: Autovidol. I napis z pobocza autostrady: Jedź ostrożnie. Ja poczekam. Bóg.
Cóż, nie wszyscy zapewne tego apelu posłuchają. Jak powiada klasyk: Większość ludzi w swych modlitwach prosi Boga, aby dwa plus dwa nie równało się cztery.
Wiesław Kot
Albo ciosem w mordę, szczególnie jeżeli odbiorca niespodziewanego całusa jest tej samej płci.
Świetne! Nie wpadłem na to.