Mili Państwo,
Dziś dostojny Wielki Piątek. Podobno akurat 14 kwietnia 966 roku – Mieszko I przyjął chrzest. Była Wielka Sobota i rzecz odbyła się prawdopodobnie na Ostrowie Tumskim w Poznaniu albo na Ostrowie Lednickim. Do obu miejsc trudno było się dostać, nie to co dziś.
I jeszcze dwie brzemienne rocznice podpięte pod 14 kwietnia. W roku 1912: tuż przed północą parowiec RMS Titanic zderzył się na północnym Atlantyku z górą lodową i zaczął nabierać wody. Do obejrzenia na filmie, który zgarnął za tę scenę 11 Oscarów.
A 14 kwietnia 1956 roku w Chicago zaprezentowano pierwszy magnetowid. Nikomu się nie śniło wówczas, że przekaże on nam w czasie ponurej nocy stanu wojennego tak krzepiące dzieła jak „Rambo. Pierwsza krew”, „Emmanuelle 2” czy „Akademia policyjna 5”.
Prześwietliliśmy Wielkanoc w delikatnym roku 1989, tuż przed pamiętną zmianą ustrojową. Na przeciętnego obywatela wypadało po staremu 2,5 kg mięsa miesięcznie. Ale w okolicach Wielkanocy taka deklaracja nie znaczyła nic – mięsa po prostu nie było i co nam pan zrobi. Z tym, że o podobne limity nie musieli się martwić funkcjonariusze i pracownicy resortów siłowych oraz ich rodziny. Gazety drukowały fraszkę Mariana Załuckiego: Ja do Pana Ministra w sprawie masła i szynek: Może dać to do sklepów, zamiast rzucać na rynek. Śląska Trybuna Robotnicza pisała: „Zdobycie butelki czystej nadal będzie nie lada sztuką. Zdecydowanie mało jest win z importu. Olej słonecznikowy i oliwa z oliwek pojawiły się w ilościach śladowych i to jedynie w sklepach dla chorych”. Krucho było tez z białym serem. Czytamy wyjaśnienia: „Dostawcy realizują zamówienia w mniejszym stopniu, niż chcą tego handlowcy i klienci. Ta sytuacja ma swoje przyczyny po stronie przednówkowego spadku puli mleka”. Ze spraw pozażywnościowych. Wiosną 1989 roku: hitem giełdy turystycznej „Lato ‘89” okazały się wczasy na kempingu w Bułgarii – z własnym dojazdem i wyżywieniem. W gazetowych ogłoszeniach najwięcej było ofert sprzedaży overlocków, komputerów Atari oraz telewizorów kolorowych marki GoldStar, który oferowała firma z Berlina Zachodniego. A poza tym tradycyjnie po meczu piłkarskim kamieniami został obrzucony pociąg relacji Gliwice-Katowice. W świątecznej telewizji przebojem były „Gwiezdne wojny”, recital Zdzisławy Sośnickiej oraz dwa z rzędu odcinki brazylijskiej telenoweli „W kamiennym kręgu”.
Ale żeby pozostać nie w kamiennym kręgu, lecz w aurze świątecznej zacytujmy klasyków. Oczywiście Maria Konopnicka.:
Zadzwoniły już dzwony,
dzień nastał wesoły.
Pod święconym pieczywem
uginają się stoły.
Leży jajko święcone
malowane farbami –
kto też dzisiaj tym jajkiem
będzie dzielił się z nami?
A więc ojciec i matka –
oni pierwsi najpewniej,
potem bracia i siostry,
i sąsiedzi i krewni,
Potem … nie wiem kto dalej,
a odgadnąć to sztuka
może jakiś gość z drogi
do drzwi chaty zapuka.
Może dziadziuś zgrzybiały,
co się modli w kościele?
To się także tym jajkiem
z biednym dziadkiem podzielę.
Więc dzielimy się metodą: Wnuczek za babcię, Babcia za dziadka, Dziadek za – Konopnicką, a za Konopnicką to już ja –
Wiesław Kot