Mili Państwo,
Dzisiejsze święto brzmi jak górne C – Międzynarodowy Dzień Sportu na rzecz Rozwoju i Pokoju – święto ustanowione przez Zgromadzenie Ogólne Organizacji Narodów Zjednoczonych. Jakiś urzędnik ułożył z tej okazji odpowiednio napompowaną deklarację, cytuję: „Ustanowienie tego dnia jest związane z uznaniem przez ONZ potencjalnych możliwości oddziaływania sportu na rozwój praw człowieka, społeczny i gospodarczy”. Cóż, nic tak nie zachęca do pompek i przysiadów jak dobry tekst urzędnika.
Rocznice, spod dzisiejszej daty. W 648 p.n.e. – astronom Archilochus zauważył, że Słońce zanika za księżycem. Jak to skwitował? „Było nam dane słońca zaćmienie, następne będzie może za sto lat…”
W 1974 – Utwór Waterloo grupy ABBA zwyciężył w 19. Konkursie Piosenki Eurowizji w angielskim Brighton. Cóż, Waterloo Napoleonowi wyraźnie nie posłużyło, ściśle mówiąc był to koniec jego kariery, musiał nieodwołalnie zwinąć chorągiewkę. A zespołowi Abba „Waterloo” posłużyło wyraźnie. Dziś to miasto w Belgii, w prowincji Brabancja Walońska, w pobliżu Brukseli, w co najmniej w jednej czwartej zamieszkują obcokrajowcy, głównie pracownicy urzędów Unii Europejskiej w Brukseli wraz z rodzinami. Im też Waterloo raczej nie kojarzy się z klęską.
W roku 1990, szóstego kwietnia – Rząd Tadeusza mazowieckiego wymienia milicję na policję, co na początku polega na przemalowaniu radiowozów. Rozwiązują też SB, tak się im przynajmniej wydawało. No i przesuwają święto narodowe z 22 lipca na 3 maja. Z tym, że wytwórnia słodyczy już od roku była wówczas Wedel, a nie 22 Lipca. Smak czekoladek ten sam.
W roku 1993 – został zarejestrowany Polski Związek Bilardowy. Przy okazji trzeba będzie spytać bilardzistów-związkowców, jak tam z płaceniem składek. Bo stukać kijem po bilach to każdy potrafi.
Kryminalna Wielkopolska. Wyścig o najgłupszą wpadkę nabiera rumieńców. Ktoś nadał policji, że pewien koleś przewozi przez Leszno roverem, ale roverem przez „ v”, więc takim samochodem, którym z radiowozami pościgowymi można już porozmawiać, przewozi mianowicie transport białego proszku. Policja zatrzymuje, jak należy, on – jak należy – daje po rurach. Ale na obrzeżach Leszna porzuca samochód i dawaj pieszo. Ale, że akurat przejeżdżał podmiejski autobus, a on do chodzenia nie nawykł, no to wsiadł i pewnie nawet skasował bilet. A że teraz to już był w pewnym sensie zapuszkowany, to gliny przeniosły go tylko z jednej puszki do innej i tu poczeka na pajdę od sędziego.
W omawianej kwestii odnotowujemy interesujące zjawisko wypełniania nisz na rynku przestępczym. Nisza pojawiła się w rejonie Gostynia w związku z z przypadkami wystąpienia ptasiej grypy. Wtedy obowiązuje całkowity zakaz trzymania drobiu na wolnej przestrzeni. Co sprawdzają inspektorzy weterynarii wyposażeni w legitymację i odznakę. Towarzyszą im policjanci. I pod Gostyniem zjawili się tacy inspektorzy i policja umundurowana tak, że aż dziewczęta się oglądały. Zdradziło ich to, że kar nie chcieli na konto, tylko do łapy. Strasznie to było staroświeckie i właściciele kurnika zadzwonili z pretensją w kwestii tego finansowego Biskupina. Jak zadzwonili, to inspektorzy już nie zbierają pieniędzy, a nawet jakby wręcz przeciwnie.
Cóż, klasyk powiada: Wielki i łatwy pieniądz zawsze przychodzi nie w porę. Podobnie jak
Wiesław Kot