Radio Merkury, czwartek 10 listopada 2016

Mili Państwo,
Dziś od samego rana – Dzień Jeża.

Idzie jeż, idzie jeż,
Może ciebie pokłuć też!
Pyta wróbel: „Panie jeżu,
Co to pan ma na kołnierzu?”
„Mam ja igły, ostre igły,
Bo mnie wróble nie ostrzygły!”
To Brzechwa dzieciom. Tak nawiasem, kiedy Jan Brzechwa, pod koniec życia przestał już pisać te urocze wierszyki dla dzieci, poświęcił się publicystyce. Głównym tematem mnóstwa jego prasowych apeli, było to, by w knajpach nie podawano wódki bez zakąski. I teraz już nie wiadomo, jaki jest ten najważniejszy wkład Brzechwy do kultury polskiej.

Ciocia Wikipedia przypomina też, że we Francji obchodzą dziś świętego Monitora, biskupa Orleanu z piątego wieku. Trudno ustalić, czy święty Monitor jest patronem informatyków i pracowników biurowych, ale przy naciskaniu klawisza enter radzę się dziś przeżegnać. Gdyby kogoś dziwił święty Monitor, przypominam, że w Kościele 16 maja cześć odbiera także święty Kwadrat. A niewiele później święta Doda.

Wspominamy rok 1978, ale nie jak leci, lecz rzeczy istotne. Dziś co ważniejsze zebrania, narady itp.
Wałcz  – Ogólnopolskie seminarium szkolące przewodników turystycznych w zakresie obronności.
Poznań – Spotkanie młodych aktywistów ORMO, celem – cytuję – „przedyskutowania najważniejszych problemów swej działalności i ustalenia planu pracy na najbliższy okres”. Tak, o ile pamiętam, funkcjonariusze ORMO byli mistrzami dyskusji.
Kiekrz – Obrady zespołu ekspertów do spraw bezpieczeństwa ruchu drogowego z krajów członkowskich Rady Wzajemnej Pomocy Gospodarczej.
Poznań – w ramach „Dnia pisarzy wielkopolskich” powołanie „Klubu piszącego pracownika Zakładów Hipolita Cegielskiego”.
Poznań – Sesja popularnonaukowa poświęcona – cytuję „humanistycznym wartościom świeckiej kultury w działalności pracowników służby zdrowia”.
Piła – Ogólnopolska konferencja na temat ruchu racjonalizatorskiego w PGR-ach.

Jako, że jutro św. Marcina, wielkie poznańskie święto, nie sposób pominąć związanych z tym dniem przysłów, których jest bez liku. A to: Gdy Marcin w śniegu przybieżał, całą zimę będzie w nim leżał. A to: Jeśli na Marcina wiatr z południa wieje, lekkiej zimy daje nadzieje.
Ja jednak od lat niezmiennie kieruję się innym przysłowiem, które powtarzam sobie w najważniejszych chwilach życia. Polecam je Państwu, bo sam na tym zawsze dobrze wychodzę. Przysłowie brzmi:
Na  świętego Marcina lepsza gęś, niźli zwierzyna.
Wiesław Kot

radiomerkury

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *