Pure ghost

Z wczoraj. Kościółek w Łukowie:

Okazuje się, że na pasterce był tu sam Mickiewicz:

No, więc dalej posuwamy szlakiem sakralnej architektury drewnianej, gdzie pieszo posuwałem w czerwcu (Wielkopolska Droga Św. Jakuba):

Prosto jak strzelił:

Ku Wierzenicy. I jest – architektura drewniana, z tym, że akurat w trakcie sumy, więc tylko z zewnątrz:

W nieodległym lesie kolejny ghost bike. Ryszard Walerych, znany w Poznaniu weteran leśnych szlaków, jechał rowerem w należnej kamizelce odblaskowej. I co? Pomogło? Skąd! Skosiła go pijana babka za kierownicą.
A po mnie to nawet rower nie zostanie. Tylko ghost.

Niedawno czekałem na kogoś w poznańskim radiu i z nudów przeglądałem książki na półce z bookcrossingiem. Okładka pewnego miesięcznika wydała mi się znajoma. Tak, pismo dominikańskie, numer z roku 1990, w nim mój artykuł:

Ukazał się w dziale „Orientacje”. Pewnie wtedy jeszcze się w czymś orientowałem… Gdybym poszedł tą drogą, to – kto wie? – może dzisiaj pisywałbym nawet do Naszego Dziennika?

Prof. Piotr Gliński na Niezależna. pl: „Straszą wojną, dyktaturą Kaczyńskiego, kryzysem ekonomicznym (…) nie stać nas będzie nawet na małą stabilizację i owe nędzne życie mimikrą: Kaczor odbierze nam błogosławioną konsumpcję w Lidlach, Żabkach i Biedronkach! Oto koszmar polskiego kołtuna 2014 r.!”
Pełna zgoda! Kiedy do władzy dojdzie premier Kaczyński nie robimy zakupów niżej Marxa i Spencera!
Poza tym: „OWO nędzne życie”. Ale wobec nadchodzącej fali dobrobytu to naprawdę drobiazg.

Strony ojczyste. Nasz Dziennik informuje, że w jarosławskim sanktuarium Królowej Rodzin biskup S. Stefanek z Łomży (?!) wygłaszał kazanie na tematy rodzinne. Przypominam, że podczas poświęcenia tego kościoła kazanie wygłaszał nie mniej znakomity orator Piotr Skarga. „Kaznodzieja wskazał na sanktuarium Królowej Rodzin w Jarosławiu jako na centrum edukacyjne i centrum edukacji i formacji. – Chcemy programu w oparciu o ludzi, którym się powiodło…”
No tak, jeżeli chodzi o „ludzi, którym się powiodło”, to Jarosław jest wręcz niewyczerpaną skarbnicą.
Tego samego dnia główna wiadomość na portalu miasta: „Młodzi bezrobotni z Podkarpacia bez szans na pracę”.

TVP2 z pytaniem o ocenzurowanie filmu o Mojżeszu w Egipcie i Maroku. Cenzurze nie chodzi o to, by zakazać tego czy innego obrazu. Chodzi o pokazanie, że cenzura jest i czuwa. Musi – poza tym – uzasadniać swoje etaty.

Michael Buble „Crazy Love” (2 CD). Czasem brzmi jak doskonała imitacja Sinatry. Głos podobny, repertuar i maniera wykonawcza jak najbardziej. Żeby to tylko nie było tak przewidywalne! Każdy kawałek zaaranżowany równie „elegancko”. Wszystko miłe, poprawne, ale przepisane sprzed półwiecza, bez pomysłu co z tym zrobić – poza wiernym odśpiewaniem w duchu i w klimacie:

Itzhak Perlman „The American Album”. Wirtuoz gra współczesnych kompozytorów amerykańskich: Leonarda Bernsteina, Samuela Barbera, Lukasa Fossa. Mnie to wszystko brzmi jak Szymanowski, ale mnie dużo nie trzeba, żeby się kojarzyło z Szymanowskim. Ostatecznie za wiele tych skojarzeń mieć nie mogę. I ten wszechobecny, znany już ton skrzypiec. Rozlewność muzyczna – chciałoby się powiedzieć: młodopolska – ujawnia się dzięki tym skrzypcom.:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *