Prowadźcie do Grzegorza…

Jak to miło, że nad jeziorem w Rosnówku tak niewiele się tymczasem zmieniło.:

Zaległości: Sanok.:

W Muzeum najpierw szaleniec mniejszy – Marian Kruczek.:

I szaleniec większy: Beksiński.:

Odsłuchane w samochodzie:

Kolejna „Gordonka”. Tym razem żenada. Propaganda dla młodzieży. Tuż po wojnie dwaj bracia stają po dwóch stronach frontu: jeden przystaje do „leśnych” (dziś zwanych „wyklętymi”), drugi idzie do milicji. W ostatnich zdaniach powieści, jeden z braci – po trzydziestu latach z hakiem – strzela do drugiego. Łatwo się domyślić który do którego.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *