W temacie: wiosna coś drgnęło.:
W poznańskim klubie Pies Andaluzyjski prelekcja ilustrowana o związkach filmu i whisky.:
Moje strony, Przeworsk, 15 kilometrów od mojego Jarosławia, Gazeta Wyborcza.:
„Dwójka dzieci miała genialny plan – otworzyć drzwi do kościoła, zabrać skarbonkę z pieniędzmi i uciec. Niestety, skok został udaremniony. /…/ Pierwszych drzwi nie musieli forsować – były otwarte. Drugie otworzyli za pomocą druta, a następnie zabrali ze stolika skarbonkę z pieniędzmi i uciekli z łupem. Funkcjonariusze dokonali oględzin i zabezpieczyli drut, który posłużył do otwarcia drzwi. Policjanci szybko ustalili, że sprawcami włamania i kradzieży są dwaj 9-latkowie z powiatu przeworskiego”
Nie bardzo rozumiem to, co czytam. Po pierwsze – dlaczego „niestety” skok się nie udał. A po drugie policjanci bezbłędnie wyłowili sprawców z ludności całego powiatu. Czyżby tylko te dwa dzieciaki w Przeworskiem miały drut?
I zabawna (?) historia na portalu wPolityce.pl. Kiksów stylistycznych, gramatycznych czy zwykłych literówek jest tam tyle, że nikt już nie zwraca uwagi. Ale tym razem produkował bardzo ognisty publicysta Marek Pyza. I koledzy puścili literówkę: „Z kolei Marek Pyta i Marcin Wikło odsłaniają kulisy śledztwa dotyczącego katastrofy smoleńskiej”.