Skoro na stodole w Szreniawie pojawiły się świąteczne emblematy, to już naprawdę żarty się kończą.:
Poza tym – lekko posypało.:
Kiedy ja (fizyczny) badziam się po polach i lasach, ja wirtualny klepię w TV o serialach (Dorota wyczaiła program).:
Internet (prawy):
Panie prezesie, niech pan ratuje Polaków.
PiS sie nie myli , naczelnik prowadzi nas do ostatecznego zwyciestwa
pis robi mnustwo kardynalnych błędów iw gospodarce i plityce zagranicznej
Nie ma dla Polski alternatywy do PISu!
Jeszcze „Alfabet” Słonimskiego:
Pamiętam, jak przedstawiono Żeromskiemu Messalównę, gwiazdę ówczesnej operetki. Rozmowa nie miała wyższego polotu. Żeromski powiedział: „Słyszałem…” A Messalka odpowiedziała: „Czytałam…” Wydaje mi się, że oba te powiedzenia z lekka mijały się z prawdą, bo Żeromski do operetki nie chodził, a Messalka czytywała, ale raczej Mniszkównę.
/Wojciech Kossak/ Kropił wtedy dwa rodzaje obrazów na sprzedaż: „Ułan z dziewczyną” na tle pejzażu — 150 złotych i „Ułan z dziewczyną” na tle mgły 100 złotych. Bo na tle mgły szybciej się malowało.
Ludzie prostego serca łatwo łączą dawne kulty z nowymi i obecna nasza pracownica domowa, aby wykonać ,,czyn pierwszomajowy” umaiła statuę Marii Panny w kościele Bernardyńskim.
PAUSTOWSKI KONSTANTY w swoich wspomnieniach z Polski cytuje anegdotkę o tym, jak mały chłopczyk spytał mnie, gdy przechodziłem koło sklepu wyrobów skórzanych „Antylopa”, co to jest „lopa”. Nie pytał, co to jest „anty”, bo to wie każde dziecko w Warszawie.
Przypomina się dowcip z pointą: „A co to jest dronka?”
Ja z kolei kupowałem coś kiedyś od firmy która nazywała się FHUJedynka.pl. Też się zastanawiałem co to Edynka.