Komedia, ale odrobinę bardziej finezyjna niż te, w których DeNiro pokazywał się ostatnio.
Świadek koronny (Robert DeNiro) zainstalowany wraz z rodziną (żona Michelle Pfeiffer) w niewielkiej dziurze w Normandii. Wydał klan włoskiej mafii w Nowym Jorku. Oczywiście trudności adaptacyjne. Hydraulik ignoruje zlecenie, to się go połamie w 200 miejscach. W markecie śmieją się z Amerykanki, wybucha gaz. Banda, która trzęsie szkołą pobiła małego jankesa, tak zakombinował, że wszyscy dostali omłot.
Te niegodne, gangsterskie metody trochę tę zblazowaną Francję podkręcają.
Zabawne: gangster, DeNiro zaproszony do klubu dyskusyjnego, w którym pokazują „Chłopców z ferajny”. Poproszony do otwarcia dyskusji. Wypada fantastycznie, wykazuje się niezwykła znajomością tematu, ale to koniec programu ochrony świadków.
„Al Capone mówił >>Grzeczna prośba z bronią w ręku jest lepsza niż grzeczna prośba.<<”