Las – zgodnie ze zwyczajem ludowym.:
Potem Toruń. Centrum Sztuki Współczesnej. Mnóstwo atrakcji, ale ta główna to wystawa Petera Greenawaya i Saskii Boddeke. Z reżyserem robiłem przed laty wywiad (w warszawskim Bristolu; wyjrzał prze okno i mówi: Jakie to dziwne, przecież to wszystko było zburzone…). Część ekspozycji to obszerny basen (wody na kilka centymetrów, można wypożyczyć gumowce albo chodzic po kładkach). W ciemności traci się równowagę, bo widz traci poczucie, gdzie jest góra, gdzie dół (wszystko podwójne, odbija sie w tafli). Nie jest to nasz pierwszy kontakt ze śmiałą sztuką współczesną, ale tu artyści naprawdę nas zaskoczyli.:
Aby dojść do siebie, musieliśmy w Toruniu zażyć nieco innej sztuki.: