https://www.youtube.com/watch?v=ztY0sDdsXNk
Stallone jako ekspert od zabezpieczeń w ciężkich więzieniach. U nas taki pisałby referat, w Stanach pozwala się zamknąć, po czym ucieka i zleca wdrażanie programu naprawy. A teraz ma próbować uciec z ośrodka, gdzie państwo bez wyroku przetrzymuje ludzi, którzy „powinni zniknąć”.
Stallone mimo upływu lat ma nienagannie czarną czuprynę. Założę się, że ją podmalowuje.
Stallone przychodzi do biura. Nowa sekretarka przedstawia mu się: „- Jestem Jules. – Nie szkodzi.”
Pytanie do pani z Langley: „- Jesteś szpiegiem? – Gorzej, jestem prawniczką”.
Dzieciaki sprawnie sporządzają do takich filmów napisy w Internecie, ale „rzadki” piszą przez „ż”; potem „z tąd” idp.
Bójka Schwarzeneggera ze Stallone. Schwarzy: „- Bijesz jak wegetarianin”.
Więźniowie obgadują plan ucieczki w obiekcie naszpikowanym elektroniką. Dziw, że nikt nie podsłuchuje. Ale filmy pełne są takich umów.