Piosenka ojca Grzegorza

W jakimś czasopiśmie telewizyjnym streszczenie kolejnego odcinka serialu „Klan” zaczyna się: „ Grażynka opowiada Bożence o Iwonce.”

Na zajęciach z reportażu zastanawiamy się, co dziś jest prezentem na chrzciny, bo na komunię – wiadomo. Otóż w żadnym razie laptop, bo gdy dziecko dorośnie, będzie to już zabytek techniki. Najlepiej coś ze złota. Albo coś, co jest potrzebne zaraz. Studenci uświadamiają mi, że daje się „tort z pampersów” (świeżych, dodają) oraz bukiet ze smoczków.

Fronda.pl jak zwykle żyje problemami narodu, więc wysuwa arcyaktualny problem:
Do którego świętego modlić się przed maturą? Są różne przymiarki. Np., jak się nie umie nic, najlepszy byłby św. Juda Tadeusz, patron spraw beznadziejnych. Ale w rankingu wygrywa Duch Święty: „Jeśli Duch Święty będzie z nami, to możemy liczyć na dobre natchnienia.” A jak się nie zda? Zawsze można powiedzieć, że się obstawiło niewłaściwego świętego.

W Radiu M. krotochwile i żarty – jak co dzień. Dziś urodziny obchodził ojciec Grzegorz, uwielbiany zwłaszcza przez słuchające panie. Z tej okazji panie posługujące w studiu składają życzenia i zapowiadają, że nadadzą ulubioną piosenkę ojca Grzegorza. Czekam, że poleci „Barka” co najmniej. A tu – „Stand by Me” Bena E. Kinga, stareńki kawałek, w którym piosenkarz zwraca się w refrenie do ukochanej:

     “So darling, darling
     Stand by me
     Oh, stand by me
     Oh, stand
     Stand by me
     Stand by me.”

Jeżeli jeszcze przy innej okazji usłyszymy, że ulubionym filmem ojca Grzegorza nie jest “Karol, który został papieżem”, ale – powiedzmy – “Titanic”, to trzeba będzie się zastanowić, czy jednak nie podmienić prezentera.

W Radiu M. po chwili dedykacja muzyczna dla maturzystów, dla dodania ducha. Oczywiście Czerwone Gitary. Leci refren: „Znów za rok matura.”
Zresztą w Internecie, ponieważ tym razem z polskiego było „Wesele”: „W maju >>Wesele<<, w sierpniu poprawiny.”

Wrocław nie będzie się mógł dalej reklamować przy pomocy krasnali. Major Frydrych Fydrych z Pomarańczowej Alternatywy założył sprawę, że to on ma do krasnali prawa autorskie. I nie pozwala. Trudno nie zauważyć, że zachowuje się jak władza ludowa w latach 80., która kazała milicji z pałami ścigać krasnale po ulicach Wrocławia. Tak to historia zatacza urocze kółeczko.

Było tu niedawno, że z partii fanatycznie abstynenckiej Solidarna Polska do Parlamentu Europejskiego startuje bokser Adamek, któremu w Stanach odebrali prawko za jazdę pod wpływem. Ale jest już  następny kandydat – Mateusz Cymański, syn Tadeusza. On też miał wyrok sądowy za jazdę po pijaku. Ostrożny komentator polityczny pisze w Internecie, że Zbigniew Ziobro „prowadzi bardzo ryzykowną kampanię”.

A co do postulatów wyborczych Adamka, to nawet najzagorzalsi jego zwolennicy, którzy akceptują wszystko, co głosi, wyrażają wątpliwość, czy „Adamek jest w stanie samodzielnie zbudować zdanie złożone”.

4 komentarze do “Piosenka ojca Grzegorza

  1. Major nazywa się Fydrych (choć wszyscy i tak mówią Frydrych). I jest w stopniu majora.

    1. Szkoda tego Aleksandra Bednarza. Zmarło się biedakowi niedawno. Ale stąd nauka dla mnie: Niby wiem, kto napisał „Pana Tadeusza”, ale zawsze powinienem sprawdzić.
      Poza tym powiedziałem kiedyś Lindzie (gdy do władzy doszedł Kwaśniewski), że przewidział powrót komuny mówiąc: „Bień! Jeszcze tu, kurwa, wrócimy! Z Olem!”

    1. Ewentualnie: „Oh, Karol 2” (w sensie JP II).
      Albo „Oh, Carol” (z tej słynnej piosenki), ale to by już była czysta perwera.

Skomentuj Kot Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *