Patrick Quentin „Bez motywu”

Patrick Quentin „Bez motywu”:

Pisarz kryminałów (dziś wiem, że to tylko nazwa firmy pisarskiej) mojej podstawówki. Kilka jego układanek wyszło wówczas u nas, pochałaniałem to i nadziwić się nie mogłem, że jest możliwe coś tak cudownego jak Ameryka. Tylko dlaczego, jak oni już w tym raju sobie żyją, to się zabijają?
Cytat:

— A dlaczego to, pani Flanders, trzeci pani mąż gonił panią z kuchennym nożem? — Och, moja droga. Wie pani przecież, jacy są mężczyźni… — Pani Flanders wzruszyła ramionami…

Znam takie czarujące kobietki. Oczy w gwiazdach, tyłki w rozjazdach!

Do tego siedzieliśmy przy szklanym stole, zastawionym wyrobami meksykańskiej sztuki ludowej. Ozdabiać je miały zapewne jakieś owoce, lecz według mnie wyglądały one na coś, czego nie uprzątnął po sekcji jakiś niechlujny patolog.

Temu, kto dekorował pokój jadalny, chyba mocno musiały dokuczać akurat wrzody żołądka.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *