Inwentaryzacja itd.:
Okolice Poznania. Ksiądz Małkowski niedawno próbował wypędzać demona z pałacu prezydenckiego. Udało się. Ale tyle jeszcze pozostało demonów lokalnych…:
Wspomnienie. Jarosław. I pomyśleć, że w tej budce kupowałem lody 40 lat temu. Teraz stoi nieczynna. Wygaszanie Polski postępuje.:
Próbuję przybliżyć Dorocie istotę mojego miasta. Okazja nadarza się na cmentarzu, gdzie poszliśmy na grób rodziców. Oto informacja jak uzyskać klucz do WC.:
A oto rzeczony sklep.:
I jeszcze dwa plakaty reklamujące Polskę w świecie za PRL-u. Kupione w Muzeum PRL-u w Nowej Hucie. Wersja martyrologiczna.:
I wersja potoczna.:
Tak, nasza ojczyzna mieści gdzieś miedzy tymi dwoma plakatami.
o Jaroslawiu jak zwykle glosno. Policja dziala 😉
Już o tym pisałem, ale powtórzę, bo to istotne. Dobrze, że policja nie złapała chłopaka z półlitrówką! Przecież to o wiele mocniej działa na mózg i łatwiej wpędza w nałóg niż „maryśka”. Posiedziałby poza tym parę lat jak nic. A te gramy suszu to po prostu żart. Inna sprawa, że czujność jarosławskiej policji jest wprost legendarna. Zawsze taka była.