Ostał mu się ino dąb…

Burza wokół spotu zachęcającego do macierzyństwa:
„Zdążyłam zrobić specjalizację i karierę, zdążyłam być w Tokio i w Paryżu, zdążyłam kupić mieszkanie i wyremontować dom. Ale nie zdążyłam zostać mamą. Żałuję” – mówi młoda kobieta i płacze.
Internet: „Proponuję remake: zdążyłam zrobić ośmioro dzieci, nie zdążyłam zrobić podstawówki”.

W Polityce Kuba Wojewódzki na temat Natalii Siwiec: „Wreszcie sukces. Natalia Siwiec, miss Euro 2012, długo walczyła o rangę, pozycję oraz uznanie mediów. I chyba wreszcie się udało. Wystąpiła w telewizyjnej reklamie jako twarz serwisu aukcyjnego za10groszy.pl. To dobry ruch. Ustalenie swojej ceny to pierwsze zadanie dojrzałego celebryty”.
Cytuję to, bo przypomniało mi się niegdysiejsze oburzenie moich studentów, że ta Siwiec taka popularna, a „nic sobą nie reprezentuje”. Wtedy ja się zdziwiłem. A dlaczego ma nie być popularna? Przecież ma miłą buzię, damskie walory jak trzeba. I chyba nic więcej. A na kimś takim  ludzie się właśnie – w swej masie – znają. Buzię i biust umie ocenić każdy. Zdanie wyrobi sobie błyskawicznie. Bo kto ma być szeroko znany? Może subtelna odtwórczyni partit Bacha?

Irena Gumowska to autorka niezliczonych poradników z czasów PRL-u. O najprostszych sprawach mówiła z takim namaszczeniem jak by chodziło o kwestie ratunku dla ginącego świata. Do dziś ma rzesze zwolenników. Tym razem o jeździe samochodem. Dorota powinna poczytać i stosować się, bo postępuje akurat odwrotnie:
Przede wszystkim trzeba słuchać kierowcy. Od niego zależy nasze bezpieczeństwo, nasze życie. A więc siadać tam, gdzie on nam wskaże. Rozmawiać z nim lub nie – jak sobie życzy. Nie denerwować go. W warunkach wielkiego zmęczenia i stresu mądry kierowca zatrzymuje samochód, wychodzi z niego, by się chwilkę przejść, odpocząć i uspokoić nerwy. Dobrze jest mu wtedy podać herbatę z cytryną albo dać do połknięcia pastylkę witaminy C i A.
Są kierowcy, których podczas jazdy uspokaja rozmowa, ale są i tacy, którzy skupieni na prowadzeniu nie lubią rozmawiać. Niemal każdego kierowcę będzie denerwować kręcenie się, dokazywanie w samochodzie. Denerwuje również brudny pasażer lub pasażer brudzący wokół siebie. Są tacy, którzy nie pozwalają jadać w samochodzie, bo nie chcą, by okruszki brudziły wnętrze. Szczególnie boją się czekolady, bo mała okruszynka rozgnieciona – od razu zostawia brunatny ślad.
(Irena Gumowska, Księga nastolatków. Warszawa 1989)

Drobiazgi. Suwalskie, wioska Stańczyki. Nawet niezły wiadukt. Na tle tamtejszych pól i lasów jest to zjawisko tak niecodzienne, że tuż obok powstał płatny parking dla turystów, punkt gastronomiczny i sklep z pamiątkami. Dorota kupiła magnes na lodówkę, ja obrazek na ścianę. Podejrzewam, że malowała go ta pani, co pobiera opłaty na parkingu i jednocześnie podgrzewa zupę. Ale w tym cały jego urok. Sam bym lepiej nie namalował. Ale gorzej też nie. Wiadukt:

c1

I jego ekwiwalent artystyczny.:

c2

Prezydent Komorowski podobno pogrążony w odmętach depresji. A tu Białystok i dąb zasadzony jego ręką. Przed nim głaz pamiątkowy, nieporównanie większy od samego dębu. Jeszcze pól roku temu nikt nie miał wątpliwości, że Komorowski wygra. Ach, ten brak proporcji w naszym życiu publicznym…:

c3

11 komentarzy do “Ostał mu się ino dąb…

  1. Jadąc na południe, można zobaczyć podobny wiadukt w Kotlinie Kłodzkiej. Za każdym razem, gdy tamtędy przejeżdżamy, robi na mnie wrażenie. Jeśli dobrze pamiętam, to jest z początku ubiegłego wieku.

  2. Ten wiadukt jest w Lewinie Kłodzkim. Jest kultowy, ponieważ tuż obok jest dom Violetty Villas. I wiadukt powinien być jej imienia. A nie jest…

  3. Znacznie większy jest w Łagowie. Zagrał w filmie „Godziny nadziei” Jana Rybkowskiego (1955). Na górę wiodą schodki. Namawiałem Dorotę, żeby weszła podziwiać miasteczko. Popukała się w czoło.

  4. W spocie reklamowym zadziwiający jest brak mężczyzny. Kobieta żałuje, że nie posiada potomstwa, ale…gdzie jej partner walący się w pierś? Sama miała sobie tego dzieciaka zrobić? A może nie sama, ale winna jest tylko ona? Jakże by inaczej 😛

  5. Były memy z obrad episkopatu. Że zdążyłem zrobić karierę, zdążyłem się wzbogacić, zdążyłem być w Watykanie, tylko…
    Podobnie z Jarosławem K.

Skomentuj Kot Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *