Koszmarne osiedle betonowych klocków ściśniętych tak gęsto, że przypomina koszary wrzyna się w otulinę Wielkopolskiego Parku Narodowego. Gdzie sprawuję swoje piesze obrzędy.
Osiedle-koszmarek nazywa się za to pięknie – Osiedlem Poetów, bo te swoje trzy uliczki na krzyż mianowało takimi nazwiskami. Na tabliczce m.in. Halina Poświatowska.
Nieco zapomniana, choć w moich latach zaczytywały się w niej licealistki. Może dlatego, że szczęścia w życiu za wiele nie miała i jeszcze wadę serca na dodatek. No i zmarła stanowczo zbyt wcześnie.
ja minę
ty miniesz
on minie
mijamy
mijamy
woda liście umyła olszynie
(…)
„Koniugacja”