Odszedł Romuald Lipko, domyka się epoka. Pierwszy raz słuchałem pana Romualda w roku 1977, w kinie „Westerplatte” w Jarosławiu (Podkarpacie). Budka grała płytę „Cień wielkiej góry”. To była nasza muzyka, nasze teksty. Z kina wyfrynąłem jak na skrzydałach. Potem na koncertach Budki bywałem wiele razy, ale tamtego wrażenia nie da się porównać z niczym… R.I.P.:
Oscarowa gorączka się rozkręca.:
W Radiu Poznań koncert Mirosława Czyżykiewicza. Rekonstrukcja pamiętnej płyty „Ave”. Delitious!: