Stoję w kolejce do myjni samochodowej. Przede mną z fiata panda wysiada zadbany starszy pan. Jego samochód jest – na moje oko – idealnie czysty. A nie obryzgany leśnym błotem, jak np. mój. A tymczasem starszy pan wyjmuje ze schowka flanelową szmatkę i pucuje po kolei: reflektory, szyby, lusterka, karoserię. A kiedy nadchodzi jego kolej, wjeżdża na stanowisko do myjni i włącza program. Długi – z pianą, woskowaniem itd. Oglądając to poczułem się: odrażający, brudny, zły.
Trochę podreperował mi samopoczucie młody człowiek z plecakiem: „- Może komputer potrzebny? – Nie, dziękuję, już mam. – To będzie pan miał dwa. Co do ceny – dogadamy się. Jeszcze ciepły!”
Na Fronda.pl artykuł o przejściu z życia do śmierci: „Czy człowiek umiera dwa razy?” Na to palące pytanie wypowiedział się już dawno James Bond: „You Live Only Twice”.
Na stronach Radia M. informacja o tym, że papież wygłosił niedzielne rozważania podczas modlitwy „Regina Caeli”. I to jest pewne novum. Bo do tej pory Radio katowało bez litości polszczyznę, a teraz przerzuciło się na łacinę. Oczywiście ma być: „Regina Coeli”.