… ojczyzno moja!

W Wilnie tablica na domu, z którego Mickiewicz „wyjechał na zawsze”. Zapomnieli dopisać, że wyjechał na zawsze i nigdy nie żałował.:

s1

Z tą miłością do Litwy tak jakoś jest, że najsilniej odzywa się na odległość. Najlepiej na odległość bezpieczną. Mickiewicz uwielbiał Litwę z Paryża, Mackiewicz (Józef) z Londynu, Konwicki z kawiarni Czytelnika w Warszawie, Miłosz ze Stanów, podobnie Kościuszko. Bo jak by tak każdy z nich został do końca życia w tych Ejszyszkach, które tak ukochał…
Mickiewicz, który ogromnie ubolewa, że nigdy tu nie wróci.:

s2

Dawny klasztor bazylianów to obecnie hotel przy zrujnowanym kościele. Oczywiście pamiętamy, że to tu jest „cela Konrada”, że to tu poeta rozmawiał z Bogiem w Wielkiej Improwizacji.:

s3

Jakaś turystka pyta mnie po angielsku, czy mieszkam w tym hotelu. Odpowiadam, że nie, ale tłumaczę jej, kto tu mieszkał 200 lat temu, skutkiem czego młodzież ma lekturę szkolną, której najczęściej nie rozumie, i której nienawidzi. Ona patrzy z powątpiewaniem na skromny budynek, upewnia się co do tego poety (mój angielski! Nie umiem przetłumaczyć tytułu „Dziady” na język Byrona!). A potem dostaje ataku śmiechu. Cóż, nie wszystkie arcydzieła literatury powstają na najwyższym piętrze Empire State Building…
A propos „Dziadów”. Dorota dała parę euro w Kownie, dała parę euro w Wilnie. Tam były „dziady kowieńskie”, a tu „dziady wileńskie”.:

s4

Co do Ostrej Bramy – sprawdziliśmy z Dorotą. Matka Boska „świeci”!:

s5

Wzruszyliśmy się pod świętym wizerunkiem. Ale jeszcze bardziej na widok jakże polskiego słowa (umieszczonego tuż obok), którego tak nam było brak na wygnaniu.:

s6

W Druskiennikach (tutejszy Ciechocinek) trafiliśmy na zmianę w funkcjonowaniu pijalni. Zamykano właśnie pijalnie wód mineralnych, a otwierano pijalnie tych drugich. Dorota załapała się na ten delikatny moment, kiedy wody mineralne stały się nagle niedostępne. Musiało biedactwo skorzystać z tych drugich. A że przemysł chłodniarski notuje tu spore osiągnięcia, po spożycie miejscowego piwa całkiem straciła głos. I zamilkła. Kto nie był na moim miejscu, nigdy nie zrozumie, jakie to boskie uczucie!
W Druskiennikach odkryliśmy rzeźbę, do której pozowała Dorota. Proszę zwrócić uwagę, że jako bibliotekarka wykorzystuje każdą sposobność do propagowania czytelnictwa.:

s7

W parku zdrojowym, na postumencie, Zygmunt August i Barbara Radziwiłłówna tuż przed podjęciem grzesznego współżycia.:

s8

Barbara Barbarą, ale mnie najbardziej zaimponowała miejscowa artystka kabaretowa.:

s9

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *