Od środka

Ponieważ wszystko pozamykane, na deser lodowy z konieczności do Gniezna. Ale już za chłodno na dworze, wiec w tej samej restauracji, ale już od środka.:

Odsłuchane w samochodzie.:

Wersja sprzed lat, dla ociemniałych. Czyta Leszek Teleszyński. Powieść Dołęgi-Mostowicza (odpowiednik dzisiejszej telenoweli) liczy sobie dwa tomy. Zdecydowanie zyskałaby, gdyby ją o jeden tom skrócić.

2 komentarze do “Od środka

  1. Profesor Ziomek powiedziałby że ta powieść Dołęgi-Mostowicza jest redundantna. Twierdził on też (z wyraźną mizoginiczną satysfakcją) że wysoce redundantna była Konopnicka.

  2. Tutaj nadmiar brał się ze strategii: dla każdego (czytelnika powieści w odcinkach) coś miłego. Więc – dla pań całe sekwencje miłosne, dla wielbicieli wyższych sfer opis jazdy automobilem, nocnych lokali i wakacji na Helu, dla sensatów pseudo eksperymenty medyczne itd. W rezultacie powieść puchnie, traci tempo, gubi intrygę. Ale ta redundancja ma także ogromną zaletę – rosnącą wierszówkę.

Skomentuj Wiesław+Kot Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *