Oby w otchłani ogni piekielnych…

Ciągle opiekujemy się z Dorotą małą dziewczynką, której braciszek urodził się dopiero co w szpitalu. Świat więc podglądamy tylko przez sztachety.
Najważniejszym wydarzeniem dnia było spotkanie w Ogrodzie Botanicznym dwóch zwierzątek. Najpierw polnej myszki (przysięgam, że była szara, a nie biała, jak to zwykle u mnie), a potem lokalnego kotka. Na szczęście kotek nie spotkał myszki.

Sporo komentarzy w sieci w sprawie wydalenia abp. Wesołowskiego ze stanu kapłańskiego i przeniesienia go do stanu świeckiego. Wybrałem kawałek komentarza – moim zdaniem – najsensowniejszego:
„Niech sobie trzymają zboka u siebie i niech nie podrzucają go do naszego uczciwego, i bogobojnego świeckiego stanu. Trzeba go będzie natychmiast wydalić ze świeckiego stanu jak się tylko pojawi.”

Poza tym Internet gorliwie komentuje nagłą popularność sztuki „Golgota Picnic”. Tu też banał goni banał. A jak znalazłem jeden (!) komentarz całkiem oryginalny. I nie dziwota. Nie dość, że pochodzi z mojego rodzimego Podkarpacia, to jeszcze podpisała go „Wiesia”. W tym, co pisze, wyczuwam niepowtarzalnego ducha moich stron rodzinnych:
„Oby w otchłani ogni piekielnych, po wieczność błąkały się dusze potępieńców, którzy zgadzają się choćby na czytanie scenariusza tego plugawego słowa czarciego. Przy okazji przeklinam każdego, kto chcąc katolików prawdziwych ośmieszyć słowa swe szatańskie w usta moje wcisnąć usiłuje, pode mnie podszywając się usiłując. Niech paluchy zgniją mu i od dłoni odpadną, by bluźnierstw swoich wypisywać nie mógł.”

I kawałek prozy Janusza Andermana. Tematyka wyjazdowo-wakacyjna:

– Co to ja chciałem powiedzieć – odrzekł znawca. – No to, że ten Egipt taki sobie. Piramidy znacznie przereklamowane. Ta cała piramida tego całego Cheopsa o połowę niższa od Pałacu Kultury. Więc o czym my tu mówimy, ja się pytam.
– Araby to misie – odpowiedział prokurator. – Trzeba ich krótko trzymać.
– Żeby pan wiedział, panie prokuratorze. Pocieszny naród, ci Egipcjanie, pocieszny.
– Bo Polska przepiękny kraj! – włączył się do rozmowy marynarz, który łyknął wódki i zaraz doszedł do siebie. – Tarnowskie Góry, weźmy. Aleksandrów Łódzki. Czerwionka-Leszczyny. Jaworzno-Szczakowa. Kędzierzyn-Koźle. Chorzów Batory… Najpiękniejsze miasta!

Podróżowanie, w: Janusz Anderman, Fotografie ostatnie, Wydawnictwo Literackie, Kraków 2010

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *